Podczas gdy spotowe ceny gazu w Europie i Azji przekroczyły 1000 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, a w Stanach Zjednoczonych wzrosły w rekordowym od dekady tempie, Chiny nadal kupują surowiec z Gazpromu po okazyjnych cenach.
W trzecim kwartale 2021 r. średni koszt gazu przepompowywanego gazociągiem Siła Syberii do Chin wynosił 0,9 juana za metr sześcienny, czyli około 140 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, pisze gazeta Wiedomosti, powołując się na raport JP Morgan.
Rosyjski gaz dla Chin kosztował więc blisko 8 razy mniej od obecnej ceny na rynkach sport Europy; 4,2 razy mniej niż LNG i 30 proc. mniej niż surowiec, który Chińczycy importują od innych dostawców rurociągami. Według Wood Mackenzie, Myanmar (Birma) dostaje od Chin dwa razy więcej za swój gaz, Turkmenistan – o 30 proc. więcej, a Kazachstan i Uzbekistan – o 10 procent.
Trudno znaleźć na rynku światowym tańszy gaz eksportowy. W hubie JKM (Japonia, Korea) średnia cena we wrześniu wyniosła 30 dol. za milion brytyjskich jednostek termicznych (BTU), w hubie TTF w Holandii - 30 dol za 1 mln BTU, na amerykańskim hubie Henry Hub - 5,5 dolarów.
Tymczasem dostawy Gazpromu kosztowały Chiny 4,2 dol. za milion BTU, podczas gdy w lutym i marcu tylko 3 dolary (niecałe 120 dolaró za tysiąc metrów sześciennych).