Gazowy sojusz przeciw Rosji

Władze Ukrainy mogą zyskać wsparcie Turkmenistanu w sporze z Rosją dotyczącym dostaw gazu

Publikacja: 15.09.2011 03:52

Gazowy sojusz przeciw Rosji

Foto: Bloomberg

Sojusznikiem władz Ukrainy, które próbują skłonić Gazprom do obniżek cen gazu, może być Turkmenistan. Prezydent Wiktor Janukowycz przebywał tam we wtorek z oficjalną wizytą. Dostawy gazu były jednym z głównych tematów jego rozmów z turkmeńskimi władzami.

Zanim na ukraiński rynek weszła spółka RosUkrEnergo pośrednicząca w sprzedaży rosyjskiego surowca, Turkmenistan sprzedawał Ukrainie ok. 40 mld m sześc. gazu rocznie. Władze w Aszchabadzie twierdzą, że dziś są gotowe dostarczać 40 – 50 mld m sześc. gazu po cenie niższej, niż oferuje Gazprom – 200 dol. za 1000 m sześc. Problem jednak w tym, że na jego tranzyt powinna się zgodzić Rosja.

„Aszchabad i Kijów mają asa w rękawie, by ją do tego skłonić. Gazprom grozi Ukrainie sankcjami za niedobór gazu. Podobny problem z Gazpromem ma Turkmenistan. W kontrakcie rosyjski monopolista zobowiązał się kupować w azjatyckim kraju 70 – 80 mld m sześc. gazu rocznie, ale nie wywiązuje się z umowy. Wykorzystując ten atut, Turkmenistan może zażądać zerwania kontraktu" – pisała ukraińska gazeta „Siegodnia".

Dziennik przypomniał, że szukanie sojuszników w walce z Gazpromem to taktyka, którą wcześniej zastosował prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko. „Kiedy Rosja nałożyła cło na ropę przesyłaną na Białoruś, Łukaszenko znalazł alternatywne  źródła jej dostaw w Wenezueli i Azerbejdżanie, a prezydent Janukowycz zgodził się na jej tranzyt przez terytorium Ukrainy" – zaznaczyła „Siegodnia".

Zdaniem kijowskich ekspertów, gdyby Rosja nie zgodziła się na tranzyt turkmeńskiego surowca, wyjściem z sytuacji mogłoby być łączenie rosyjskiego i azjatyckiego gazu w rosyjskich gazociągach, co pozwoliłoby obniżyć cenę surowca dla Ukrainy.

– Ale w tym przypadku istnieje niebezpieczeństwo, że do gry wrócą pośrednicy w sprzedaży rosyjskiego surowca, tacy jak spółka RosUkrEnergo, pasożytujący na rynku ukraińskim – mówił analityk ds. energetyki Ołeksandr Narbut. Władze w Kijowie prognozują, że cena rosyjskiego gazu dla Ukrainy na początku 2012 r. sięgnie 414 – 416 dol. za 1000 m sześc. Do końca 2011 r. ma wzrosnąć do 400 dol. Janukowycz twierdzi, że wzrost cen rosyjskiego surowca zagraża ukraińskiej gospodarce.

Sojusznikiem władz Ukrainy, które próbują skłonić Gazprom do obniżek cen gazu, może być Turkmenistan. Prezydent Wiktor Janukowycz przebywał tam we wtorek z oficjalną wizytą. Dostawy gazu były jednym z głównych tematów jego rozmów z turkmeńskimi władzami.

Zanim na ukraiński rynek weszła spółka RosUkrEnergo pośrednicząca w sprzedaży rosyjskiego surowca, Turkmenistan sprzedawał Ukrainie ok. 40 mld m sześc. gazu rocznie. Władze w Aszchabadzie twierdzą, że dziś są gotowe dostarczać 40 – 50 mld m sześc. gazu po cenie niższej, niż oferuje Gazprom – 200 dol. za 1000 m sześc. Problem jednak w tym, że na jego tranzyt powinna się zgodzić Rosja.

Energetyka
Rosnące ceny energii zostaną przerzucone na spółki energetyczne? Jest zapowiedź
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Energetyka
Bez OZE ani rusz
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką