Czy rzeczywiście jest tak, jak twierdzi Bruksela – że bez czystych technologii węglowych energetyka węglowa nie ma przyszłości?
Paweł Olechnowicz:
Mówiąc o miksie energetycznym na najbliższe dziesięciolecia, bez wątpienia mówimy przede wszystkim o węglu, który cały czas jest podstawą energetyki nie tylko w Polsce, gdzie produkuje się z niego ponad 90 proc. energii elektrycznej. A gdy mówimy o węglu, mówimy także o emisji dwutlenku węgla. Jednak musimy pamiętać, że bez obniżania poziomu emisji tego gazu świat czeka zagłada. Dlatego tak ważne jest badanie nowych technologii, w tym CCS, czyli wychwytywania i podziemnego składowania dwutlenku węgla. Ważna jest też oczywiście poprawa sprawności elektrowni, co przecież zmniejsza emisję gazów cieplarnianych.
Ale gdy mówimy o wyższej sprawności elektrowni, to trzeba przecież pamiętać, że zastosowanie CCS właśnie ją obniża...
Dlatego właśnie ja nie twierdzę, że CCS jest wyjściem idealnym, bo ten problem trzeba oczywiście rozwiązać. Ale na pewno na dziś to właśnie technologia CCS jest tym rozwiązaniem, które należy badać, by się dowiedzieć, czy metoda ta może mieć zastosowanie w skali komercyjnej. Bez tego trudno będzie Polsce obronić pozycję węgla.