– Drugi kwartał zapowiada się bardzo dobrze dla rafinerii pod względem marż i dyferencjału sprzedaży. Petrochemia też ma szanse poprawić marżowość wobec poprzednich okresów, choć jej poziom nie będzie tak dobry jak rekordowo wysoki z ub.r. – twierdzi Kamil Kliszcz, analityk z DI BRE Banku.
Poprawa marż rafineryjnych
Optymizmem napawa nie tylko poprawa marż rafineryjnych i dyferencjału, ale też umacniająca się złotówka, która pozytywnie wpłynie na przeszacowania kredytów i różnice kursowe. Konrad Anuszkiewicz z Ipopemy Securities uważa, że na korzyść Lotosu działa też dodatkowo uruchomiona w I kwartale sprzedaż ze złoża B8. Dlatego – jego zdaniem - raportowany zysk operacyjny Lotosu w I kwartale tego roku będzie na porównywalnym poziomie jak w ub.r.
Gorzej będzie się on kształtował na poziomie netto. - W przypadku PKN Orlen gorszy rok do roku będzie zarówno wynik netto jak i operacyjny. Znacząca poprawa w przypadku obu spółek powinna nastąpić dopiero w drugim kwartale – ocenia Anuszkiewicz, ale na razie nie ujawnia swoich szacunków wyników.
Krótkotrwały trend
Eksperci nie liczą jednak na trwałą poprawę rentowności paliwowych koncernów. – Na razie sprzyja im sytuacja makroekonomiczna. Poziom marż rafineryjnych oraz dyferencjały są na bardzo dobrych poziomach. Ale raczej jest to krótkoterminowa poprawa – uważa Kliszcz.
Wtóruje mu Łukasz Prokopiuk z DM IDMSA. - Bardzo duży wzrost marż rafineryjnych, który obserwujemy w ciągu ostatnich dwóch tygodni, po części wynika z sezonowości, ale jest też efektem działań spekulacyjnych. Drugi kwartał powinien być relatywnie lepszy od pierwszego. Jednak przy tak dużej zmienności poziomu marż trudno z dużym wyprzedzeniem prognozować konkretne wyniki – zaznacza analityk. Przytacza dane z poprzednich miesięcy. Styczeń zaczął się bardzo dobrze, ale już w lutym marże rafineryjne były katastrofalne, by w marcu znowu znacznie się poprawić. - Pierwsze dwa tygodnie kwietnia zapowiadają się rewelacyjnie, ale moim zdaniem nie jest to długotrwały trend – ocenia Prokopiuk.