O decyzji opuszczenia rosyjskiego koncernu poinformował dziś w specjalnym komunikacie sam BP: "Wobec otrzymanego zainteresowania, dotyczącego potencjalnego przejęcia naszych udziałów w TNK-BP i zgodnie z obowiązkiem maksymalizacji wartości spółki dla dobra akcjonariuszy; oraz obowiązków wynikających z umowy wspólników, BP powiadomiła AAR o zamiarze przeprowadzenia potencjalnej sprzedaży" - czytamy w komunikacie. Koncern nie podał, kto miałby być kupcem i za jaką cenę.
TNK-BP to trzeci największy koncern paliwowy Rosji (po Rosneft i Lukoil). W 2011 r. wypompował 84 mln t ropy a zysk netto wyniósł prawie 9 mld dol. Należy po połowie do BP i AAR - spółki oligarchów - Michaiła Fridmana (Alfa bank). Wiktora Wekselberga (Renova) i Lenarda Blaviatnika (Rosjanin z amerykańskim paszportem).
Strony od dawna są w konflikcie. Kosztowało to posadę prezesa TNK-BP - Roberta Dudleya (obecnie prezes BP), ktory opuścił Rosję. Na początku 2011 r AAR skutecznie zablokowała alians BP i Rosneft, do ktorego dążył Dudley i ówczesny wicepremier Igor Sieczin. Mówiło się wtedy, że oligarchowie grali na sprzedaż swojej połowy koncernu BP.
W tym tygodniu z posady prezesa TNK-BP zrezygnował Michaił Fridman. Miał być to gest dobrej woli w stosunku do Brytyjczyków. Rosjanie ogłosili też że są gotowi sprzedać swoje udziały, albo... odkupić część BP.