Chiny odwołują moratorium atomowe

Pekin zniósł obowiązujący od ponad roku zakaz na inwestycje w energetykę jądrową

Publikacja: 02.06.2012 16:11

Chiny odwołują moratorium atomowe

Foto: Bloomberg

Moratorium zostało wprowadzone zaraz po katastrofie w japońskiej elektrowni Fukusima, w marcu 2011 r.

Jak podał The Financial Times, rząd Chin podliczył, że  powrót do energetyki jądrowej pozwoli zapobiec deficytowi prądu oraz przyśpieszy wzrost gospodarczy. W ciągu najbliższych 8 lat Chiny planują osiągnąć do 60 GW mocy z atomu.

Program energetyki jądrowej do 2020 r zakłada też wprowadzenie najnowocześniejszych rozwiązań poprawiających bezpieczeństwo.

Obecnie ok. 40 proc. budowanych na świecie reaktorów, przypada na Chiny. Według raportu energetycznego Exxon Mobil latach 2010-2049 chiński apetyt na prąd wrośnie o 35 proc.; podczas gdy w USA zmaleje o 5 proc. a w Unii o 6 proc.

Dziś Chiny już są największym pożeraczem energii na świecie. Przypada na nie 20,3 proc. globalnego zużycia (2,4 mld t ekwiwalentu ropy). Dlatego nie mogą pozwolić sobie na rezygnację z energetyki jądrowej jak zrobiły to np. Niemcy.

Z decyzji Chin zadowolony jest rosyjski Rosatom - jeden z największych budowniczych siłowni jądrowych na świecie. Rosjanie liczą na nowe kontrakty w Państwie Środka.

Moratorium zostało wprowadzone zaraz po katastrofie w japońskiej elektrowni Fukusima, w marcu 2011 r.

Jak podał The Financial Times, rząd Chin podliczył, że  powrót do energetyki jądrowej pozwoli zapobiec deficytowi prądu oraz przyśpieszy wzrost gospodarczy. W ciągu najbliższych 8 lat Chiny planują osiągnąć do 60 GW mocy z atomu.

Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie