Dzisiejszy ranking 32 krajów Europy według cen benzyny za I półrocze publikuje rosyjska agencja RIARaiting. Zestawienie jednoznacznie wskazuje, że w krajach, gdzie jednostkowa cena benzyny jest najwyższa, obywatele tak dobrze zarabiają, że ich na to stać.
I tak, według ceny za litr, benzyna 95 jest najdroższa w Norwegii (2,43 dol.), Włoszech (2,17), Holandii (2,14), Grecji (2,09), Szwecji (2,08), Finlandii (2,05), Danii (2,04), Wielkiej Brytanii (2,04) i Niemczech (1,99). Polska jest tutaj na 22. miejscu (+4 pozycje w ciągu pół roku) z ceną 1,68 dol./l.
Najtańsza banzyna jest w Kazachstanie (0,93 dol.), na Białorusi (0,88) i wreszcie u światowego lidera wydobycia ropy - Rosji - 0,86 dol./l.
Dla porównania, na innych kontynentach w I półroczu ceny wynosiły - w USA - 0,96 dol., Chinach 1,2 dol., Brazylii - 1,31 dol. Absolutnym liderem taniego paliwa jest Kuwejt, gdzie litr kosztuje 23 centy, czyli 76 groszy.
Inny obraz wyłania się jednak, gdy policzymy, ile obywatel danego kraju może kupić za średnią miesięczną płacę. Tu liderem jest mieszkaniec malutkiego, ale bogatego Luksemburga, którego stać na 2 249 litrów. Za nim tankować do pełna mogą Skandynawowie - Norweg - 1 907,5 l, Duńczyk (1 625 l) i Szwed (1 577 l) oraz Austriak (1 562 l) i Holender (1 545 l).