Podczas wczorajszej Polsko-Ukraińskiej Konferencji Gazowej Wołodymyr Makucha, wiceminister energetyki Ukrainy, powiedział, że projekt gazociągu Jamał II ma przede wszystkim znaczenie polityczne. Jego zdaniem teraz nie jest on zagrożeniem, jednak w przypadku realizacji może spowodować zmniejszenie wolumenu gazu transportowanego przez Ukrainę. Zaapelował, aby Polska rzetelnie przyjrzała się projektowi m.in. pod względem wypełnienia wymogów unijnych.
– Rząd polski nie podjął żadnych nowych decyzji w sprawie proponowanego w ostatnich dniach nowego połączenia gazowego – zapewnił na konferencji wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. Przypomniał, że strona ukraińska zna dotychczasowe stanowisko polskiego rządu w tej sprawie.
– Jednym z głównych pytań, jakie stawiamy, oceniając tę propozycję, jest także wpływ na system energetyczny krajów Europy Środkowo-Wschodniej, w tym oczywiście i Ukrainy – stwierdził Piechociński. W jego ocenie w sprawie Jamału II jest mniej zamieszania komunikacyjnego, a więcej szerszej rozgrywki.
Podobnie uważa Wadim Czuprun, wiceprezes Naftohaz Ukrainy. Stwierdza, że propozycja Rosjan jest polityczna, a cała sprawa była i będzie wykorzystywana, żeby skłócić Polskę i Ukrainę.
– Nie ma problemu w relacjach gospodarczych z Polską, odwrotnie, Polska zachowała się jak najbardziej dobrze, jeśli chodzi o Ukrainę – stwierdził, komentując propozycję budowy Jamału II.