O całkowitym zaprzestaniu przez Naftohaz Ukrainy importu gazu z Rosji poinformowała w poniedziałek agencja Interfax, powołując się na dane Centralnego Zarządu Kompleksu Paliwowo-Energetycznego Rosji (CDU TEK).
"Jest to nie tyle decyzja Naftohazu, co rządu ukraińskiego, związana ze złym stanem finansów państwowych" - wyjaśnił Honczar, dyrektor programów energetycznych ośrodka analitycznego "Nomos".
Ekspert przypomniał o nieprzyjaznych działaniach Rosji wobec ukraińskiej gospodarki i wyraził przypuszczenie, że odmowa kupowania rosyjskiego gazu może być na nie odpowiedzią.
"Oznacza to, że rosyjski Gazprom może nie doliczyć się kilku miliardów dolarów zysku, który mógłby napłynąć z Ukrainy. Zareagowały już na to zresztą rynki finansowe, na których doszło do spadku wartości akcji Gazpromu" - powiedział.
Honczar wskazał, że władze Ukrainy od dawna już mówią o ograniczaniu importu gazu z Rosji i dążą do zmniejszenia spożycia, oraz dywersyfikacji dostaw tego surowca. Wyraził także opinię, że dzięki sprzyjającym warunkom atmosferycznym znajdujące się na Ukrainie zasoby gazu wystarczająco pokryją potrzeby tego kraju.