Reklama

Rosja cofnęła Ukrainie zniżkę na gaz

Gazprom podjął decyzję o cofnięciu z dniem 1 kwietnia zniżki na gaz, przyznanej Ukrainie w grudniu 2013 roku - poinformował prezes rosyjskiego koncernu Aleksiej Miller podczas spotkania z premierem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem.

Publikacja: 04.03.2014 11:41

Rosja cofnęła Ukrainie zniżkę na gaz

Foto: Bloomberg

Jako powód tej decyzji podał niespłacenie przez Naftohaz długu za surowiec odebrany w ubiegłym roku i nieregulowanie przez ukraiński koncern płatności za tegoroczne dostawy.

"Zadłużenie Ukrainy z zeszły rok nie zostało spłacone. Rosną też długi za bieżące dostawy - Gazpromowi nie zapłacono za gaz przesłany w styczniu. Wczoraj ukraińscy partnerzy poinformowali nas, że nie zdołają zapłacić w pełnym wymiarze również za dostawy w lutym" - oświadczył Miller.

Szef Gazpromu poinformował, że Kijów uregulował tylko niespełna 50 proc. swojego długo za surowiec odebrany w 2013 roku, przelewając na konto Gazpromu 1,3 mld dolarów. Łączny dług strony ukraińskiej za gaz - jak przekazał - wynosi 1,53 mld dol.

Miedwiediew uznał decyzję Gazpromu za "absolutnie słuszną". Zaproponował też przyznanie Ukrainie kredytu na spłacenie długu wobec rosyjskiego koncernu.

"Dla Gazpromu najprostszym i najefektywniejszym wariantem byłoby przyznanie kredytu w wysokości 2-3 mld dol. na uregulowanie długu za zeszły rok i opłacenie bieżących dostaw" - oznajmił szef rządu Rosji.

Reklama
Reklama

"Gazprom powinien domagać się od ukraińskiego kontrahenta pełnego uregulowania długów" - podkreślił Miedwiediew, dodając, że decyzja o nieprzedłużaniu Ukrainie zniżki jest absolutnie słuszna.

Ministerstwo Energetyki Rosji już w sobotę oświadczyło, że w związku z niedotrzymaniem przez Ukrainę zobowiązań dotyczących regulowania należności za gaz nie ma sensu przedłużania na II kwartał porozumienia o obniżeniu ceny surowca. Resortu energetyki przypomniał, że umowa o obniżeniu ceny powinna być przedłużana co kwartał.

W grudniu 2013 roku podczas spotkania z ówczesnym prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem w Moskwie, do którego doszło po odstąpieniu przez Kijów od podpisania umowy o stowarzyszeniu z Unią Europejską, prezydent Rosji Władimir Putin zgodził się na obniżenie o jedną trzecią ceny rosyjskiego gazu dla Ukrainy i przedłużenie terminu płatności za błękitne paliwo odebrane przez stronę ukraińską w 2013 roku.

Zgodnie z ustaleniami Putina i Janukowycza, od stycznia Ukraina płaci za surowiec 268,5 dolara za 1000 metrów sześciennych. Wcześniej płaciła 410 dol. Uzgodniono wówczas, że obniżka ceny nie będzie stała; że Gazprom będzie ją co kwartał potwierdzać, co oznaczało, że w każdej chwili mógł zażądać wyższej ceny.

Zadłużenie ukraińskiego Naftohazu za rosyjski gaz otrzymany od października do grudnia ubiegłego roku wynosiło 2,7 mld dolarów. W myśl grudniowych ustaleń prezydentów, Kijów miał je spłacić do 25 stycznia, ale tego nie zrobił. W styczniu zadłużenie Naftohazu za odebrany surowiec wzrosło o 650 mln dolarów i osiągnęło 3,35 mld dol. W lutym ukraiński koncern uregulował część należności.

Ruch Gazpromu nie jest zaskoczeniem

- Decyzja Gazpromu pokazuje, jaka była prawdziwa intencja udzielenia obniżki. Chodziło o politykę, a nie stosunki handlowe. To tylko potwierdza, że sprzedaż gazu to nie prosta komercyjna relacja. Za surowiec kupuje się ustępstwa polityczne, a jeśli ustępstwa nie następują, to obniżkę się cofa. To jest niebezpieczny precedens dla wszystkich kontrahentów rosyjskiego gazu - w Polsce, Europie Środkowej i Zachodniej - powiedział  ekspert Instytutu Sobieskiego Tomasz Chmal.

Reklama
Reklama

Jak dodał, jeśli Ukraina przestanie płacić za gaz, to Rosja odetnie dostawy do tego kraju. - Oczywiście ukraińska gospodarka potrzebuje gazu, więc pytanie, co zrobi wtedy Europa Zachodnia, co zrobią zachodnie firmy energetyczne. Czy będą w stanie rozważyć dostawy znacznych ilości gazu na Ukrainę, czy też nie zrobią tego, bo będą obawiały się reakcji Moskwy? Mam wrażenie, że firmy energetyczne są dość samodzielne, a państwa mają stosunkowo małe możliwości oddziaływania. To jest kwestia sprywatyzowania polityki energetycznej - w rezultacie nie bardzo widać chętnych do pomocy gospodarce ukraińskiej - podkreślił.

Zaskoczony decyzją Gazpromu nie jest również ekspert ds. energetyki Andrzej Szczęśniak. - Ukraina jest na krawędzi niewypłacalności gospodarczej, a opłaty za gaz będą tego fundamentalnym elementem. (...) To dosyć klasyczne - Rosjanie zawsze łączą sferę polityki ze sferą gospodarczą - powiedział.

Awanturnictwo Putina zaszkodziło rynkom

Jako powód tej decyzji podał niespłacenie przez Naftohaz długu za surowiec odebrany w ubiegłym roku i nieregulowanie przez ukraiński koncern płatności za tegoroczne dostawy.

"Zadłużenie Ukrainy z zeszły rok nie zostało spłacone. Rosną też długi za bieżące dostawy - Gazpromowi nie zapłacono za gaz przesłany w styczniu. Wczoraj ukraińscy partnerzy poinformowali nas, że nie zdołają zapłacić w pełnym wymiarze również za dostawy w lutym" - oświadczył Miller.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Energetyka
Bloki gazowe i magazyny energii gwarancją stabilności systemu
Energetyka
Ile będą kosztować osłony chroniące przed podwyżkami cen ciepła? Minister podaje szacunki
Energetyka
Nowoczesna energetyka potrzebuje inteligentnych sieci dystrybucyjnych
Energetyka
Strategie spółek pozwolą zarobić, ale nie wszędzie
Energetyka
Rząd znów szuka prezesa URE. Jest cicha faworytka
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama