"Kwestia spłaty zadłużenia jest bezpośrednio związana z utrzymaniem cen gazu na poziomie pierwszego kwartału" - oznajmił w wywiadzie dla tygodnika "Dzerkało Tyżnia".
Rosja podniosła od kwietnia ceny gazu dla Ukrainy do 485 dolarów za tysiąc metrów sześciennych; w pierwszym kwartale cena ta wynosiła 268 dolarów za tys. m sześć.
"Nie widzimy powodu zmiany ceny. Uznajemy cenę około 500 dolarów za nierynkową, nieusprawiedliwioną i nie do zaakceptowania. Zgodnie z tym zawiesiliśmy płatności na okres negocjacji cen"- dodał Kobolew.
W ostatnich dniach strona rosyjska ostrzegła, że Gazprom może być zmuszony do przejścia na system przedpłat w handlu gazem z Ukrainą, a w przypadku naruszenia warunków płatności całkowicie lub częściowo przerwać dostawy gazu. Będzie więc dostarczane dokładnie tyle gazu, za ile strona ukraińska zapłaci z miesięcznym wyprzedzeniem. Rosja twierdzi, że na 9 kwietnia dług ukraińskiego Naftohazu wobec Gazpromu wynosił 2,238 mld dolarów.