Guenther Oettinger, unijny komisarz ds. energii, gościł w ostatni piątek w Warszawie, gdzie spotkał się z Donaldem Tuskiem. Niemiec rozmawiał o propozycji polskiego rządu zakładającej wspólne zakupy gazu od państw trzecich. Miałoby to zapobiec dyktowaniu przez Gazprom różnych cen różnym odbiorcom w oparciu o polityczne sympatie Kremla, a nie faktyczne koszty dostaw.

Oettinger powiedział po spotkaniu, że w UE powinna być jedna cena gazu, co przez polskie media zostało zinterpretowane jako poparcie Brukseli dla tego punktu polskiej propozycji.

Wczoraj jednak rzeczniczka komisarza powiedziała, że nie taka powinna być interpretacja jego słów. – Ceny gazu w UE będą podobne dzięki dokończeniu budowy wspólnego rynku energii oraz infrastruktury energetycznej – powiedziała Sabine Berger. Według Oettingera budowa infrastruktury umożliwiającej przesył energii między krajami prowadzi do ujednolicenia ceny gazu. – Pozwólmy działać rynkowi i ceny ulegną zbliżeniu – powiedziała jego rzeczniczka.

To jednak zupełnie inna droga niż ta proponowana przez Donalda Tuska.