Od lat zapotrzebowanie na gaz w aglomeracji warszawskiej i okolicach jest zdecydowanie większe niż możliwości jego dostaw. Wszystko za sprawą niemal w pełni wykorzystanych zdolności przesyłowych tzw. pierścienia warszawskiego, na który składają się gazociągi okalające stolicę i ponad 20 stacji gazowych. To stąd surowiec jest dystrybuowany do końcowych odbiorców na terenie aglomeracji oraz w kierunku Radomia, Piotrkowa Trybunalskiego, Skierniewic i Sochaczewa.
– Pilna potrzeba rozbudowy sieci gazowej w okolicach Warszawy wynika przede wszystkim ze wzrostu zużycia gazu w obszarze aglomeracji warszawskiej – mówi Tomasz Pietrasieński, rzecznik Gaz-Systemu, spółki, do której należy sieć przesyłowa w Polsce. Dodaje, że w stolicy i okolicach powstaje wiele nowych budynków mieszkalnych i zakładów przemysłowych, które chcą być zasilane w gaz. Poza tym coraz częściej właściciele istniejących obiektów przemysłowych i energetycznych widzą potrzebę zastąpienia gazem węgla czy paliw płynnych. Planowane są też nowe inwestycje energetyczne.
Gaz-System przyznaje, że ograniczenia związane z przepustowością pierścienia warszawskiego zidentyfikowane zostały już kilka lat temu. W 2012 r. spółka opracowała studium wykonalności nowej infrastruktury. Dzięki temu sytuacja ma się poprawić, ale nie nastąpi to szybko.
Jedną z kluczowych inwestycji nowego pierścienia jest rozbudowa tłoczni Rembelszczyzna. Obecnie realizowany jest II etap tego przedsięwzięcia za 180,9 mln zł.
– Z przeprowadzonych już postępowań przetargowych wynika, że nakłady na ten etap rozbudowy będą niższe o ok. 20 proc. od początkowych szacunków. Z uwagi na zaistnienie kilku problemów technicznych realizacja inwestycji będzie opóźniona – twierdzi Pietrasieński. Nie precyzuje, kiedy inwestycja może być zakończona. Pierwotnie planowano to na ten rok.