Elektrownia działająca na zasadzie kogeneracji ma 526 kW mocy, co umożliwia zasilanie w energię elektryczną ponad tysiąca gospodarstw domowych.
Adam Moravec, menedżer ds. rozwoju w firmie ČEZ Obnovitelné Zdroje, nie chciał zdradzić, jaki był koszt postawienia elektrowni. Według czeskich mediów mogła to być kwota około 70 mln koron (ponad 11 mln zł).
Biogazownia w Číčovie ma przerabiać przede wszystkim kiszonkę z kukurydzianych łętów i trawy oraz gnojowicę. Początkowo planowano, że zakład ruszy w marcu. Jednak kłopoty z przyłączeniem do sieci przesyłowej spowodowały, że rozruch przesunięto na maj. - Podłączenie do sieci ma nastąpić w kwietniu - powiedział Martin Sobotka, rzecznik regionalny ČEZ-u. - Regularne dostawy energii elektrycznej będziemy mogli rozpocząć w czerwcu - dodał.
Sobotka dodał, że to obecnie jedyna biogazownia będąca własnością ČEZ-u. Rozwój kolejnych tego typu źródeł energetycznych będzie zależał od oceny funkcjonowania pilotażowego projektu w Číčovie.