Elektrownia ma powstać do 2020 r. Zbuduje ją Polska Grupa Energetyczna (PGE), największa w kraju spółka produkująca energię elektryczną, w której Skarb Państwa ma większościowy udział.
PGE chce wybrać lokalizację wraz z dostawcą technologii. Przetarg na jego wybór ma być rozpisany na przełomie roku i rozstrzygnięty do końca 2013 r. Zainteresowane są: francuska Areva i amerykańskojapoński GEHitachi Nuclear Energy.
Polska spółka szacuje koszt inwestycji w pierwszy reaktor na35 - 55 mld zł. Rozbieżność jest tak duża, bo budowa będzie trwała co najmniej siedem lat i w tym czasie koszty technologii mogą się znacznie zmieniać. Ze względu na wysoką cenę PGE nie wyklucza udziału w projekcie partnera strategicznego, ale chce zachować dla siebie 51 proc. udziałów. Tauron, notowana na giełdzie polska grupa energetyczna, mógłby objąć do 25 proc. udziałów. PGE podpisała też trzy memoranda o współpracy: z Electricite de France (EDF), GEHitachi Nuclear Energy Americas i Westinghouse Electric Company.
Według Wojciecha Hanna, partnera w firmie doradczej Deloitte, polski program jądrowy jest zaawansowany i dobrze przygotowywany.
W planach PGE jest budowa dwóch elektrowni jądrowych o mocy około 3 tys. megawatów każda. To odpowiednik sześciu dużych bloków węglowych. Zgodnie z polityką energetyczną państwa do 2030 r. energetyka jądrowa ma zapewnić 15 proc. zapotrzebowania na prąd.