Polska energetyka radzi sobie lepiej niż sektor energetyczny w krajach OECD – wynika z najnowszego raportu przygotowanego na zlecenie Towarzystwa Gospodarczego Polskie Elektrownie. W krajach OECD w I półroczu 2011 roku produkcja energii elektrycznej wzrosła o 1,2 proc., a w Polsce – o ponad 5 proc. Szybciej rosła tylko w Turcji (o ok. 7 proc.).
Polskie przedsiębiorstwa utrzymały wzrost produkcji w kolejnych miesiącach. Wykorzystują rosnący popyt w kraju, ale także znacznie zwiększyły eksport.
– Nadmiar wyprodukowanej i niezużytej energii elektrycznej w kraju został zbilansowany wyższą wymianą z zagranicą. Eksport w tym okresie wzrósł aż o prawie 48 proc. – mówi Janusz Smardz, dyrektor zakładu usług doradczych Agencji Rynku Energii.
Wskutek kryzysu i zamykania bloków jądrowych produkcja energii elektrycznej na zachodzie Europy spadła i to mimo szybkiego dodawania nowych mocy w odnawialnych źródłach. Po awarii elektrowni jądrowej w Fukushimie Niemcy podjęły decyzję o wyłączeniu siedmiu najstarszych reaktorów oraz o nieuruchamianiu ponownie reaktora Kruemmel.
– Po wyłączeniu części elektrowni jądrowych u naszych zachodnich sąsiadów zwiększyły się przepływy transgraniczne, co wpłynęło na lekki wzrost hurtowych cen energii w Polsce. W tym kontekście korzystamy na wzroście eksportu – mówi Łukasz Witkowski, rzecznik Polskiej Grupy Energetycznej. Według firmy doradczej Capgemini istnieje zagrożenie wystąpienia nawet braków w dostawach energii elektrycznej na zachodzie Europy.