Kijów szuka sposobu na Gazprom

Ukraina znajdzie alternatywne źródła dostaw lub zwróci się do Sądu Arbitrażowego, jeśli Rosja nie zgodzi się na obniżki cen gazu

Publikacja: 13.01.2012 18:21

Rosyjski prezydent Dmitri Miedwiediew (z lewej) i prezes Gazpromu Aleksiej Miller

Rosyjski prezydent Dmitri Miedwiediew (z lewej) i prezes Gazpromu Aleksiej Miller

Foto: AFP

Przed kolejną turą trudnych negocjacji gazowych zaplanowanych  na 17 stycznia władze w Kijowie szukają rozwiązań, by skłonić Rosję  do ustępstw. Premier Mykoła Azarow mówił, że jeśli ceny surowca pozostaną wyższe niż w państwach Unii Europejskiej, Ukraina przejdzie na węgiel. — Przy cenie 414 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu, decyzja ta jest całkiem uzasadniona — stwierdził.

Uspokajał Europę i obiecał, że do powtórki wojny gazowej Rosji z Ukrainą sprzed trzech lat nie dojdzie. — Po co mamy walczyć z rosyjskimi braćmi? Czy przeciętni ludzie chcą wojny? Nie. Choć każda ze stron chce bronić własnych interesów — przekonywał. Wcześniej zapowiadał, że ostatecznie Ukraina złoży skargę przeciw Rosji w Sądzie Arbitrażowym w Strasburgu, jeśli Gazprom nie pójdzie na ustępstwa.

Rozmowy gazowe Ukrainy z Rosją utknęły w martwym punkcie, bo Kreml chce przejąćna własność ukraińskie gazociągi.

Kijów tymczasem proponuje utworzenie trójstronnego konsorcjum zarządzającego przesyłem gazu z udziałem także firm europejskich. Portal "Ukraińska Prawda" pisał, że Unia Europejska wyraża gotowość być pośrednikiem w negocjacjach Kijowa z Moskwą.

Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz powiedział w piątek, że cena rosyjskiego gazu dla ukraińskich odbiorców nie może przewyższać 250 dolarów za tysiąc metrów sześciennych surowca.

— Ukraina ma najwyższą cenę gazu na świecie. Nawet przy 30-procentowej obniżce cen surowca (w zamian za nią rosyjska flota na Krymie będzie stacjonowała do 2042 roku). Będziemy szukać kompromisów, choć sprawa ta ma silne zabarwienie polityczne — uznał Janukowycz.

W sporze z Ukrainą Rosję wspiera główny lekarz sanitarny Giennadij Oniszczenko. Ostatnio zgłasza pretensję do jakości ukraińskiego sera. Wcześniej ostrzegał, że Rosja zablokuje import ukraińskiej żywności, bo kontrolę nad nią mają przejąć służby weterynaryjne.

Przed kolejną turą trudnych negocjacji gazowych zaplanowanych  na 17 stycznia władze w Kijowie szukają rozwiązań, by skłonić Rosję  do ustępstw. Premier Mykoła Azarow mówił, że jeśli ceny surowca pozostaną wyższe niż w państwach Unii Europejskiej, Ukraina przejdzie na węgiel. — Przy cenie 414 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu, decyzja ta jest całkiem uzasadniona — stwierdził.

Uspokajał Europę i obiecał, że do powtórki wojny gazowej Rosji z Ukrainą sprzed trzech lat nie dojdzie. — Po co mamy walczyć z rosyjskimi braćmi? Czy przeciętni ludzie chcą wojny? Nie. Choć każda ze stron chce bronić własnych interesów — przekonywał. Wcześniej zapowiadał, że ostatecznie Ukraina złoży skargę przeciw Rosji w Sądzie Arbitrażowym w Strasburgu, jeśli Gazprom nie pójdzie na ustępstwa.

Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz