Rośnie handel emisjami CO2

Według obliczeń analityków firmy Consus obrót uprawnieniami wzrósł nawet o ponad 70 proc.

Publikacja: 06.03.2012 10:08

Rośnie handel emisjami CO2

Foto: Bloomberg

-  Miesięczne wolumeny handlowanych jednostek EUA oraz CER, na rynkach spotowych, wyniosły odpowiednio 4,1 mln oraz 2,6 mln, co stanowi wzrost o 82 proc. i 70 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem – mówi dr Juliusz Preś, makler papierów wartościowych w Consus.

Ceny uprawnień EUA wynosiły 7,48-9,29 euro. Minimum ruchu spadkowego zostało ustanowione 10 lutego, kiedy na giełdzie BlueNext zawarto transakcję po 6,67 euro. - Spadki były spowodowane m.in. informacją o sprzedaży przez Europejski Bank Inwestycyjny kolejnej transzy uprawnień pochodzących z NER300. EBI sprzedał 21,5 mln jednostek poprzez transakcje z dostawą w grudniu 2013 r. – tłumaczy Preś.

Najważniejszym wydarzeniem na rynku handlu emisjami CO

2

było jednak przeprowadzone 28 lutego głosowanie Komisji ds. Przemysłu Parlamentu Europejskiego nad nowelizacją dyrektywy o efektywności energetycznej.

- Przyjęcie przez komisję nowelizacji, a tym samy zgoda na redukcję ilości przyznawanych uprawnień w okresie 2013-2020 nie spowodowała oczekiwanego wzrostu wartości uprawnień. O ile w ciągu dwóch tygodni poprzedzającymi głosowanie wartość jednostek systematycznie rosła, osiągając w przeddzień głosowania poziom 9,29 euro, to dzień po głosowaniu odnotowano 5 proc spadek cen do 8,36 euro. Zgoda komisji jest jedynie zbliżeniem do wprowadzenia w życie poprawek. By stały się one wiążące, wymagane jest jeszcze zatwierdzenie przez Parlament Europejski oraz Radę Ministrów Środowiska wszystkich 27 państw członkowskich – tłumaczy Preś.

W lutym poznaliśmy też pierwszą giełdę, która organizować będzie aukcje uprawnień w okresie rozliczeniowym 2013-2020. Przetarg na organizatora niemieckiej aukcji wygrała giełda EEX i to za jej pośrednictwem do obrotu trafi nawet 85 mln uprawnień sprzedawanych przez naszych zachodnich sąsiadów. Niemcy są jednym z trzech państw, które obok Polski i Wielkiej Brytanii zadeklarowały chęć sprzedaży uprawnień za pośrednictwem własnej platformy. Dotychczas nie poznaliśmy organizatorów pozostałych krajowych aukcji oraz aukcji ogólnoeuropejskiej.

- Wzrost średnich cen uprawnień do poziomu 9,29 euro w końcówce miesiąca jest potwierdzeniem utrzymującego się od początku roku trendu wzrostowego. Widmo ograniczenia przyznawanych uprawnień w przyszłości oraz wzrastająca niepewność na rynku związana z ustawodawstwem na pewno będzie wspierać obecny trend a nawet może pchnąć ceny w marcu do poziomu 9,71 euro. Jednak ostatnie trzy dni miesiąca przyniosły powrót ceny poniżej kluczowego poziomu 9 euro, co może świadczyć, iż ostatnie wzrosty to jedynie korekta w długoterminowym trendzie spadkowym, który rozpoczął się w maju ubiegłego roku. Jeśli rynek nie przebije wkrótce tego poziomu i powróci na ścieżkę wzrostu to czeka nas miesiąc zmagania się w trendzie bocznym – uważa Preś.

-  Miesięczne wolumeny handlowanych jednostek EUA oraz CER, na rynkach spotowych, wyniosły odpowiednio 4,1 mln oraz 2,6 mln, co stanowi wzrost o 82 proc. i 70 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem – mówi dr Juliusz Preś, makler papierów wartościowych w Consus.

Ceny uprawnień EUA wynosiły 7,48-9,29 euro. Minimum ruchu spadkowego zostało ustanowione 10 lutego, kiedy na giełdzie BlueNext zawarto transakcję po 6,67 euro. - Spadki były spowodowane m.in. informacją o sprzedaży przez Europejski Bank Inwestycyjny kolejnej transzy uprawnień pochodzących z NER300. EBI sprzedał 21,5 mln jednostek poprzez transakcje z dostawą w grudniu 2013 r. – tłumaczy Preś.

Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie