Prywatny Surgutnieftiegaz jest koncernem wyjątkowym. Nie ma długów, nie bierze kredytów i ma najwięcej zgromadzonej gotówki, bo prawie nic nie inwestuje. Jedyna jego zagraniczna inwestycja - zakup dwa lata temu 21,2 proc. akcji węgierskiego MOL - choć nie dała wpływu na węgierski koncern i zakończyła się odsprzedaniem akcji rządowi, to i tak przyniosła Surgutowi zysk - 480 mln dol. Nieźle, jak na dwa lata.
Teraz, jak podała agencja Bloomberg, akcjonariusz koncernu - fundusz inwestycyjny East Capital Asset Management, podał, że gotówka o wartości ponad 30 mln dol. znajduje się na lokatach w 10 największych bankach działających na terenie Rosji. Fundusz ma akcje Surgutu na ok. 200 mln dol.
Ajvaras Abromavikijus z funduszu nie chciał podać, o które banki chodzi. Jak jednak dowiedziała się z dokumentów koncernu gazeta "RBK Daily", Surgut ma konta w UniCredit, Sbierbanku, Rosbanku, Gazprombanku i własnym Surgutnieftiegazbanku. Gdzie jeszcze? Eksperci stawiają na VTB i prywatny największy bank Alfa-bank. Oprocentowanie sięga 4 proc. rocznie.
Gotówka będzie więc pęczniała, bowiem według oświadczeń szefów "żadnych zakupów w 2012 r. nie planujemy. Nie będziemy też nic nowego budować " - twierdził Aleksander Riezanow, wicedyrektor firmy. Jedyna większa inwestycja w tym roku, to zakończenie modernizacji rafinerii na Ukrainie oraz uruchomienie nowych złóż ropy w Rosji. W sumie koncern wyda na to 180 mld rubli (6 mld dol.).
Surgut zatrudnia 109 tys. ludzi. W 2011 r. wydobył prawie 60,8 mln t ropy i 14 mld m