Od rana w czołowym chińskim dzienniku "Renmin Ribao" można przeczytać artykuł podpisany przez Putina. Główna teza dotyczy gospodarki obu krajów: "kwitnące" Chiny i "rozwijająca się z sukcesem" Rosja będą współpracować "nie przeciwko komuś", ale by się rozwijać.
Putin przypomniał, że w 2011 r. rosyjsko-chińskie obroty handlowe były rekordowe - 83,5 mld dol. Celem na 2015 r. jest osiągnięcie 100 mld dol., a do 2020 r. - podwojenie tego.
Rosyjski prezydent proponuje Chinom stworzenie aliansu technologicznego - wspólne projekty wysokich technologii i wyjście z nimi na rynki krajów trzecich. Szczególne miejsce zajmuje tutaj współpraca w dziedzinie energetyki. Od 2011 r. działa rurociąg, którym Chiny otrzymały już 15 mln t rosyjskiej ropy. Rosja i Chiny mają też podpisany kontrakt na 25-letnie dostawy rosyjskiego prądu do Chin. Rosatom buduje w Państwie Środka pierwszą elektrownię jądrową oraz zakłady wzbogacania uranu.
Rosjanie liczą na przedłużenie dotychczasowej współpracy i nowe kontrakty. Chińskie zapotrzebowanie na energię jest największe na świecie, a według prognoz wzrośnie o 35 proc do 2040 r. Dlatego pomimo niełatwych rozmów z Chińczykami - np. negocjacje w sprawie dostaw gazu trwają już pięć lat, Putin wyraźnie orientuje rosyjską gospodarkę na azjatycki kierunek.
Dlatego Putinowi towarzyszą prezesi m.in. Gazpromu, Rosneft, Rosatom i Transneft. Także ministrowie gospodarki, ds. rozwoju Dalekiego Wschodu, transportu, przemysłu i energetyki. Strony podpiszą umowy gospodarcze podczas dwudniowego forum szanghajskiego.