Po raz pierwszy od wprowadzenia na rynek świadectw potwierdzających produkcję zielonej energii ich cena spadła. W ostatnim tygodniu za zielone certyfikaty na Towarowej Giełdzie Energii trzeba było zapłacić 264 zł za MWh, miesiąc wcześniej było to 278 zł.
– Obserwujemy spadek cen z uwagi na spadek popytu – mówi Michał Ćwil, dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Energii?Odnawialnej.
Zdaniem ekspertów wzrost produkcji energii z odnawialnych źródeł i nadpodaż certyfikatów to efekt szykowanych zmian w dotacjach. Według wstępnych danych Urzędu?Regulacji Energetyki źródła odnawialne dostarczyły w ub .roku ponad 9 proc. energii przy obowiązku 10,4 proc. W tym roku obowiązkowy poziom powinien zostać przekroczony.
– Odnotowujemy w statystykach coroczny wzrost ilości energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych przy stałej konsumpcji energii elektrycznej netto. Nadpodaż certyfikatów była więc do przewidzenia, jest efektem niedoszacowania wielkości obowiązków nałożonych na spółki sprzedające energię odbiorcom końcowym – przekonuje Michał Ćwil.
Spadają nie tylko ceny certyfikatów, ale też wpływy z opłat zastępczych, jakie wnoszą firmy, którym nie udało się wypełnić obowiązku. Przedsiębiorstwa muszą rozliczać się do 31 marca. W ub. roku z opłat zastępczych od energetyki Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zebrał 873 mln zł, w tym – 466 mln zł.