Rosyjska branża paliwowa znajduje się pod stałym nadzorem państwa, które nie chce dopuścić do wzrostu cen paliw. Dlatego ostatnie podwyżki miały w Rosji miejsce w końcu kwietnia. Teraz Łukoil podniósł cenę benzyn Ai-92 o 25 kopiejek na litrze do 27,97 (2,88 zł), Ai-95 o pół rubla do 30,47 (3,12 zł), a olej napędowy podrożał o 35 kopiejek do 30,47 rubla (3,1 zł). Koncern tłumaczy podwyżkę wzrostem cen hurtowych paliw.
Ceny zaczął podnosić na swoich stacjach także Rosneft (obwody: kurski, smoleński i tambowski). Można się więc spodziewać, że i inni czołowi rosyjscy producenci, jak TNK-BP czy Gazprom Neft, też wprowadzą wyższe ceny na swoich stacjach.
Federalna Służba Antymonopolowa zapowiedziała gazecie "Wiedomosti", że nie dopuści do nieuzasadnionego wzrostu, ale obecna podwyżka cen paliw jest uzasadniona ekonomicznie. Szef Moskiewskiej Izby Paliw dodał, że ceny hurtowe od dawna w Rosji rosły, a detaliczne się nie zmieniały pod wpływem nacisków administracyjnych. Przypomniał, że w pierwszej połowie roku rząd podniósł akcyzę na paliwo.