Firmy zajmujące się poszukiwaniami i wydobyciem ropy i gazu czekają na informacje dotyczące założeń do ustawy o wydobywaniu węglowodorów, ich opodatkowaniu i Funduszu Węglowodorowym. Branża niemal jednym głosem mówi, że nikt nie będzie inwestował ogromnych pieniędzy w poszukiwania, gdy nie może oszacować, ile będzie można zrobić na wydobyciu.
Jaki wpływ faktycznie wywrze nowa danina na ich działalność, będą mogły jednak tak naprawdę oszacować wówczas, gdy poznają zasoby ropy i gazu, jakie znajdują się na obszarach ich koncesji. Tymczasem dziś jeszcze żadna firma nie pokusiła się o podanie takich szacunków. Nie może być jednak inaczej, skoro do tej pory wykonano w Polsce tylko 30 odwiertów pionowych, 2 poziome i 7 zabiegów szczelinowania na 111 wydanych koncesji.
W ocenie specjalistów nowa danina może podnieść cenę gazu. Co więcej, może spaść konkurencyjność surowca krajowego w stosunku do sprowadzanego z zagranicy. W efekcie dla wielu firm poszukiwania i wydobycie w Polsce mogą stać się mniej opłacalne niż za granicą.
Branża pozytywnie przyjmuje za to informacje o wprowadzeniu w życie podatku od wydobycia dopiero za kilka lat. Opóźnienie we wprowadzeniu daniny to przede wszystkim dobra informacja dla Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, które w naszym kraju jako jedne eksploatuje złoża ropy i gazu.
W zgodniej opinii ekspertów dobrym rozwiązaniem jest zwiększenie udziału samorządów (gmin, powiatów i województw) w przychodach z wydobycia ropy i gazu. To jeden ze sposobów, aby uzyskać ich poparcie do prowadzonych prac poszukiwawczych.