Niemiecki prąd grozi blackoutem w Europie Wschodniej

Czechy zamierzają do końca roku zainstalować wyłączniki bezpieczeństwa, które w razie przeciążenia sieci energetycznych pozwolą im się odłączyć od sieci niemieckich – informuje agencja Bloomberg

Publikacja: 26.10.2012 12:56

Niemiecki prąd grozi blackoutem w Europie Wschodniej

Foto: Fotorzepa, Jakub Dobrzyński

Do destabilizacji sieci przesyłowych dochodzi z powodu nadmiernej ilości prądu ze źródeł odnawialnych, pochodzącego m.in. z farm wiatrowych. Dlatego też, jak informuje Bloomberg, państwa Europy Środkowej i Wschodniej chcą odłączać swoje sieci energetyczne od sieci niemieckich podczas dni, w których wiatr wieje najmocniej.

Problem z energia odnawialną, w tym pochodzącą z farm wiatrowych, polega na tym, że – w odróżnieniu od ropy czy gazu – bardzo trudno ją magazynować. Dlatego też po wytworzeniu musi zostać zużyta. W przeciwnym przypadku grozi wspomnianym przeciążeniem sieci, co w efekcie może doprowadzić do blackoutów.

Tak duża ilość energii ze źródeł odnawialnych krążąca w niemieckich sieciach, która trafia również do sieci państw sąsiednich, to efekt wprowadzenia przez rząd kanclerz Angeli Merkel nowej strategii energetycznej pod nazwą Energiewende. Zakłada ona m.in. całkowitą rezygnację z energii jądrowej do 2022 roku i rozwój odnawialnych źródeł energii. Do 2050 roku aż 80 proc. energii elektrycznej w Niemczech ma pochodzić właśnie ze źródeł odnawialnych.

Od 2007 roku Niemcy zainstalowali farmy wiatrowe, z których pochodzi ponad 8 885 MW mocy. Większość z nich znajduje się jednak na północy kraju, a pochodząca z nich energia ma trafiać do wysoko uprzemysłowionych południowych landów. Aby tak się stało, potrzeba jednak wybudować ok. 4 tys. kilometrów nowych sieci przesyłowych. W ostatnim roku udało się im ukończyć zaledwie ok. dwustu kilometrów. Ponieważ systemy energetyczne Niemiec, Polski i Czech są ze sobą połączone, nadwyżki niemieckiej energii krążą również w sieciach sąsiadów. A te nie są w stanie wytrzymać takiego przeciążenia.

Problem nasila się zwłaszcza w miesiącach zimowych. W lutym br. silne wiatry wiejące na Morzu Bałtyckim sprawiły, że prąd wyprodukowany w niemieckich farmach wiatrowych mocno zaburzył funkcjonowanie polskich sieci energetycznych, a w Czechach doprowadził do sytuacji niemal krytycznej.

Podczas organizowanej w tym tygodniu przez Ośrodek Studiów Wschodnich oraz Fundację Współpracy Polsko-Niemieckiej międzynarodowej konferencji "Niemiecka transformacja energetyczna Energiewende w perspektywie stosunków polsko-niemieckich", Jiří Čistecký, dyrektor Departamentu Europy Środkowej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Republiki Czeskiej, podawał konkretne liczby. - O ile w 2004 roku wskutek nieskoordynowanych przepływów prądu doszło do destabilizacji czeskich sieci w ciągu dwóch dni, to w 2008 r. liczba ta wzrosła do 21 dni, w w 2011 r. – do 24 dni, a w bieżącym roku sytuacja taka miała miejsce już w ciągu 47 dni – wyliczał Čistecký.

- Niemcy są świadomi tego problemu, ale brakuje woli politycznej, by go rozwiązać, ponieważ to bardzo kosztowne – powiedział Bloombergowi Pavel Solc, czeski wiceminister przemysłu i handlu. – Dlatego jesteśmy zmuszeni do podjęcia jednostronnych kroków obronnych, by zapobiec wypadkom i zniszczeniom sieci – dodał Solc.

W celu regulacji przepływów energii pomiędzy krajami, Czechy planują również do 2017 roku zainstalować cztery tzw. przesuwniki fazowe. Wprawdzie agencja Bloomberg informuje, że takie rozwiązanie chce także zastosować Polska, ale na wspomnianej konferencji Małgorzata Mika-Bryska, zastępca dyrektora Departamentu Energetyki w Ministerstwie Gospodarki, zapewniała, że z uwagi na chęć pozostania w dobrych stosunkach z naszym zachodnim sąsiadem, do tej pory nie podjęto jeszcze decyzji o zainstalowaniu przesuwników fazowych.

Do destabilizacji sieci przesyłowych dochodzi z powodu nadmiernej ilości prądu ze źródeł odnawialnych, pochodzącego m.in. z farm wiatrowych. Dlatego też, jak informuje Bloomberg, państwa Europy Środkowej i Wschodniej chcą odłączać swoje sieci energetyczne od sieci niemieckich podczas dni, w których wiatr wieje najmocniej.

Problem z energia odnawialną, w tym pochodzącą z farm wiatrowych, polega na tym, że – w odróżnieniu od ropy czy gazu – bardzo trudno ją magazynować. Dlatego też po wytworzeniu musi zostać zużyta. W przeciwnym przypadku grozi wspomnianym przeciążeniem sieci, co w efekcie może doprowadzić do blackoutów.

Pozostało 81% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie