Rosja: nafciarze kontra rząd

Rosyjscy nafciarze napisali do premiera. Grożą brakiem paliwa w kraju, jeżeli rząd nie obniży zaporowego cła na eksport benzyn.

Publikacja: 12.02.2013 00:36

Rosja: nafciarze kontra rząd

Foto: Bloomberg

Pod listem do Dmitrija Miedwiediewa podpisali się szefowie sześciu kluczowych koncernów, oprócz największego  Rosnieftu. Ulubieniec Kremla nie po raz pierwszy pokazał, że nie chce solidaryzować się z prywatną konkurencją, bo może stracić swoją uprzywilejowaną pozycję i specjalne ulgi.

Szefowie Łukoilu, TNK-BP, Surgutnieftiegazu, Gazpromu nieft, Basznieftu i Tatnieftu argumentują, że brak zniesienia zaporowego cła na wywóz paliw z Rosji lub chociaż jego obniżka skutkować będzie deficytem benzyn na rosyjskich stacjach.

I nie jest to wcale paradoks. Rząd rosyjski od dwóch lat utrzymuje sztucznie ceny paliw na niższym od rynkowego poziomie, przez co produkcja staje się coraz mniej opłacalna. Koncerny, które muszą wydawać coraz większe kwoty na modernizację produkcji i jej dostosowanie do norm europejskich, uciekają więc w inne działalności, np. wydobycie gazu. Produkcja paliwa w Rosji spada. W tym tempie za pięć lat, przy utrzymaniu cła na eksport, w Rosji może zabraknąć paliw na stacjach.

Wprowadzone w 2011 r. zaporowe cło wywozowe miało zastopować rosnący eksport i zatrzymać paliwo w kraju. Wtedy pojawił się bowiem pierwszy deficyt. Zdaniem ministerstw finansów, gdyby obniżyć cło, tak jak chcą koncerny, budżet straci ok. 1 mld dol. rocznie, a ceny na rosyjskich stacjach wzrosną jeszcze o 2,5 rubla (ok. 10 proc.).

– W perspektywie kilkunastu lat koncerny będą potrzebować środków na inwestycje w zwiększenie produkcji benzyn wysokiej jakości. Bo oleju napędowego mamy u nas w nadmiarze – ocenił dla gazety „RBK Daily" Paweł Fiedorow, wiceminister energetyki.

Analityk Gazprombanku Aleksandr Nazarow jest zdania, że rząd będzie się jednak musiał porozumieć z koncernami, by zmodernizowały swoje rafinerie dla produkcji benzyn wyższej jakości. Dlatego zaproponuje zniesienie zaporowego cła w perspektywie najbliższych 3–4 lat.

Pod listem do Dmitrija Miedwiediewa podpisali się szefowie sześciu kluczowych koncernów, oprócz największego  Rosnieftu. Ulubieniec Kremla nie po raz pierwszy pokazał, że nie chce solidaryzować się z prywatną konkurencją, bo może stracić swoją uprzywilejowaną pozycję i specjalne ulgi.

Szefowie Łukoilu, TNK-BP, Surgutnieftiegazu, Gazpromu nieft, Basznieftu i Tatnieftu argumentują, że brak zniesienia zaporowego cła na wywóz paliw z Rosji lub chociaż jego obniżka skutkować będzie deficytem benzyn na rosyjskich stacjach.

Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz