To oznacza na początek wyhamowanie trendu podwyżkowego na naszych stacjach paliw. Co dalej ? Obniżki w hurcie oznaczają, że i przy dystrybutorach będą ruchy w dół.
Jakub Bogucki z e-petrolu trochę jednak studzi zbytnie nadzieje na obniżki.—Nie ma co liczyć, że w niedalekiej przyszłości zobaczymy ceny z pierwszych dni stycznia 2013. Za E95 i olej napędowy można wtedy było płacić nawet niewiele ponad 5,35 złotego.
teraz w hurcie cena diesla spadła o 74,10 złotego na tysiącu litrów. Wolniej tanieje E95 - jej ceny spadły o 61,50. Tym samym spełniają się prognozy e-petrolu,że diesel będzie tańszy od najpopularniejszej benzyny bezołowiowej. Dla tego paliwa e-petrol przewiduje ceny detaliczne na poziomie 5,56-5,66 za litr,zaś dla diesla 5,55-5,66.Różnica średnia minimalna, w rzeczywistości jednak na stacjach jest wyraźniejsza - wynosi 5-7 groszy ,o tyle diesel jest tańszy.
Za sobą więc mamy drogi luty, czas kiedy wielu kierowców odstawiło swoje samochody ze względu na fatalne warunki na drogach,ale i coraz częściej właśnie wysokie ceny paliw. W tym miesięcy jednak ropa bardzo podrożała, zwłaszcza po korzystnych informacjach dotyczących chińskiej gospodarki i za baryłkę Brenta trzeba było płacić nawet 119 dol. zaś nie brakowało analityków, którzy nie wykluczali,że podrożeje ona nawet do 130 dol. za baryłkę.
To już jednak przeszłość. Ostatnie doniesienia z Chin nie są już takie budujące. „Dziś dostaliśmy poważny impuls sugerujący możliwość obniżek – mamy choćby dane z OPEC, a także chiński indeks PMI dla przemysłu. Pierwszy z czynników, czyli powiększenie podaży surowca wskutek zwiększenia eksportu z Libii. Tamtejsza dzienna produkcja wzrosła o 130 tys. baryłek, co stanowi największy wzrost spośród wszystkich członków organizacji, a związane jest m.in. ze wznowieniem eksportu z terminalu Zueitina. Chińskie PMI wskazało na chwilowe spowolnienie tamtejszego przemysłu, co jednoznacznie wskazuje na ryzyko obniżenia konsumpcji surowca"- czytamy w analizie e-petrol.