Rośnie popyt na odwierty

Odnotowaliśmy wzrost zapotrzebowania na usługi wiertnicze – mówi Piotr Truszkowski, prezes Exalo.

Publikacja: 29.10.2013 09:38

Rośnie popyt na odwierty

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

Exalo Drilling świadczy głównie usługi wiertnicze i serwisowe przy poszukiwaniach i wydobyciu ropy i gazu. Jaki jest obecnie popyt na tego typu usługi?

W przypadku naszej spółki, w 2013 r. odnotowaliśmy wzrost zapotrzebowania na usługi wiertnicze. O ile w ubiegłym roku średni wskaźnik wykorzystania naszych wiertni wynosił niewiele ponad 50 proc. o tyle po ośmiu miesiącach tego roku był prawie o jedną trzecią wyższy. Docelowo chcielibyśmy zwiększyć średni wskaźnik wykorzystania naszych urządzeń wiertniczych do poziomów zbliżonych do tych, jaki osiągają największe i najlepiej zarządzane spółki w branży, czyli około 80 proc.

Czy to są w większości usługi zlecane przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, waszego jedynego akcjonariusza?

W 2012 r., z tytułu usług realizowanych na rzecz PGNiG uzyskaliśmy około 33 proc. przychodów. W pierwszym półroczu br., przychody generowane z transakcji zawieranych z PGNiG pozostały na zbliżonym poziomie. To obecnie nasz największy zleceniodawca i zamierzamy uczestniczyć w kolejnych przetargach ogłaszanych przez PGNiG. Udział naszego właściciela w sprzedaży ogółem jednak maleje, m.in. ze względu na to, że coraz więcej zleceń pozyskujemy poza grupą kapitałową PGNiG. Wśród naszych kontrahentów są zarówno inni inwestorzy krajowi, chociażby Orlen Upstream, jak i koncerny zagraniczne, takie jak m.in. Chevron.

W Polsce oba podmioty nastawiają się na poszukiwania gazu ze skał łupkowych. Czy to zwiastun większego zaangażowania Exalo w poszukiwania złóż niekonwencjonalnych?

Wiercenia w łupkach to stosunkowo niewielki fragment naszej działalności. Dla nas podstawowym biznesem są lądowe wiercenia w złożach konwencjonalnych. W tym obszarze mamy największe doświadczenie.

Jeśli poszukiwania gazu w łupkach nabiorą tempa, to możecie stracić szansę na osiągniecie w tym segmencie rynku istotnych wpływów?

Nie rezygnujemy z wykonywania odwiertów w skałach łupkowych. Co więcej, chcemy rozwijać się także w tym obszarze. Trzeba jednak pamiętać, że wiele musimy się jeszcze nauczyć. Odwierty w skałach łupkowych wymagają wykonywania nie tylko otworów pionowych, które w tym przypadku są stosunkowo głębokie, ale i poziomych oraz tzw. zabiegów szczelinowania hydraulicznego. Te ostatnie w zdecydowanej większości wykonują duże międzynarodowe koncerny, które zdobyły doświadczenie głównie na amerykańskim rynku, gdzie jednak warunki geologiczne znacznie odbiegają od tych w Polsce. Nasze centrum w Krośnie intensywnie pracuje nad udoskonalaniem zabiegu szczelinowania. Obecnie realizuje tego typu usługi na jednym z odwiertów (w złożach konwencjonalnych) w Rosji.

Exalo Drilling powstało stosunkowo niedawno z połączenia pięciu spółek zależnych od PGNiG. Czy proces konsolidacji już się zakończył?

Obecny zarząd kieruje spółką od września ubiegłego roku. Początkowo, spółka funkcjonowała pod firmą PGNiG Poszukiwania i jej zadaniem była konsolidacja pięciu spółek poszukiwawczo-wiertniczych z grupy kapitałowej PGNiG, funkcjonujących niezależnie. Od lutego tego roku działamy już jako jeden podmiot: Exalo Drilling. Formalny proces połączenia sfinalizowaliśmy zatem w bardzo krótkim czasie – około 90 dni. Proces konsolidacji i integracji jednak cały czas trwa. Do zrobienia jest jeszcze dużo. Nie może być inaczej w sytuacji, gdy każda z konsolidowanych spółek miała inny model funkcjonowania, inną kulturę organizacyjną, różne strategie, czy wreszcie niejednokrotnie różne rynki i zakresy działania.

Jakie wyniki osiągnęło Exalo Drilling w pierwszym półroczu tego roku?

W oparciu o sprawozdanie za I półrocze 2013 r. (przy czym przegląd tego sprawozdania przez audytora nie jest jeszcze zakończony, a dokładne kwoty będą mogły być potwierdzone dopiero po jego zakończeniu) Spółka wypracowała nieco poniżej 0,5 mld zł przychodów ze sprzedaży i zanotowała ok. 50 mln zł straty netto. Jednak po odjęciu zdarzeń o charakterze jednorazowym nasza strata netto powinna zmaleć do poziomu poniżej 10 mln zł. Chodzi o takie zdarzenia jak konieczność utworzenia rezerw na odprawy dla zwalnianych pracowników, odprawy emerytalne czy kwestie sporne dotyczące historycznej działalności połączonych spółek. W Exalo Drilling cały czas trwa restrukturyzacja, z którą też wiążą się określone koszty. Jak wspomniałem, elementem tej restrukturyzacji są m.in. zwolnienia grupowe, przy czym dotyczą one wyłącznie pionów wsparcia – część stanowisk po prostu się dublowała, część natomiast skonsolidowaliśmy w poszczególnych centrach. Z kolei na stanowiskach operacyjnych, w związku z rozwojem spółki, prowadzimy rekrutację kolejnych specjalistów.

Nie zmienia to faktu, że ponosicie straty i sytuacja spółki nie jest najlepsza?

Faktem jest, że sytuacja w niektórych spółkach, z których powstało Exalo Drilling, była trudna, ale dzięki konsolidacji i restrukturyzacji ulega ona systematycznej poprawie. Pozytywne jest to, że po odjęciu zdarzeń jednorazowych po pierwszym półroczu mieliśmy ok. 13 mln zł zysku operacyjnego.

Wypracowaliśmy także lepszą sprzedaż i to pomimo istotnych zmian w zakresie rozliczania wykonywanych prac. O ile wcześniej znaczną część wierceń realizowaliśmy „pod klucz", czyli odpowiadaliśmy za całość prac, w tym za pracę podwykonawców, o tyle teraz większość kontraktów zawieranych jest w oparciu o stawkę dzienną za zaangażowanie naszego urządzenia przy wykonywaniu odwiertu. Ta zmiana odzwierciedla trendy na rynku. Dla nas oznacza to niekiedy mniejsze wpływy z pojedynczych kontraktów. Mimo to, zwiększamy przychody, a także – co najważniejsze – marże. W zakresie marży EBITDA chcemy równać do największych i najlepszych światowych spółek w branży. Sądzę, że osiągnięcie tego poziomu w perspektywie kilku lat jest w naszym zasięgu.

Ile kosztuje u was usługa wykonania odwiertu?

To zależy od wielu czynników, m.in. rodzaju urządzenia, którym będzie wykonywany otwór, jego docelowej głębokości, czy miejsca, w którym ma być realizowany odwiert. Dziś na całym świecie standardem jest, że płaci się za każdy dzień pracy wynajętego urządzania. Stawki na rynku wahają się od 20 tys. do 40 tys. USD za dzień.

Na jakich rynkach wykonujecie najwięcej odwiertów?

Ponad połowę naszych wpływów uzyskujemy w Europie, głównie w Polsce. Działamy też na innych rynkach europejskich, np. czeskim, słowackim, ukraińskim czy litewskim. Pozostała część przychodów pochodzi z Afryki Północnej (Libia, Egipt), Afryki Wschodniej (Uganda, Etiopia) oraz Azji (Pakistan, Kazachstan, Gruzja).

Jakie wykonujecie odwierty, poza dotyczącymi ropy i gazu?

Odwierty poszukiwawcze i wydobywcze dotyczące ropy i gazu zapewniają nam zdecydowaną większość przychodów. Realizujemy też prace dotyczące rozpoznania złóż miedzi (dla KGHM), węgla brunatnego, czy wód geotermalnych.

Jakim sprzętem dziś dysponujecie?

Obecnie posiadamy niemal 60 różnego typu urządzeń wiertniczych. Większość z nich jest nowych lub po generalnych remontach. Myślimy też o nabyciu urządzeń nowej generacji, o najwyższych mocach, pozwalających na uzyskiwanie wyższych stawek i marż. Uważamy, że dzięki nim stosunkowo szybko moglibyśmy zwiększyć przychody i poprawić rentowność.

Ile kosztują najnowsze urządzenia wiertnicze?

To zależy, jakiego typu to są urządzenia. Najogólniej można przyjąć, że jedno ciężkie urządzenie wiertnicze najnowszej generacji kosztuje około 100 mln zł.

Skąd chcecie pozyskać pieniądze na takie zakupy?

Jednym ze sposobów na pozyskanie pieniędzy na realizację zaplanowanych inwestycji jest publiczna emisja akcji. Czy i kiedy do niej dojdzie – o tym zdecyduje nasz właściciel, który patrzy na Exalo Drilling nie tylko przez pryzmat potrzeb samej spółki, ale i wartości całej grupy kapitałowej PGNiG. Innym rozwiązaniem mogłoby być finansowanie dłużne, w tym też jakaś forma finansowania udzielonego nam przez samo PGNiG. Na obecnym etapie jest jednak za wcześnie, aby mówić o konkretach.

Rozmawiał: Tomasz Furman

CV

Piotr Truszkowski jest prezesem Exalo Drilling od września ubiegłego roku. W latach 2007–2012 był prezesem firmy Energomontaż-Północ TSiL, w której zarządzał największym w Polsce laboratorium spawalniczym oraz specjalistycznym centrum szkoleniowym. Wcześniej był związany z DuPont Europe, Middle East & Africa, gdzie był odpowiedzialny za projekty w zakresie audytu wewnętrznego oraz systemów kontroli i oceny ryzyka.

Exalo Drilling świadczy głównie usługi wiertnicze i serwisowe przy poszukiwaniach i wydobyciu ropy i gazu. Jaki jest obecnie popyt na tego typu usługi?

W przypadku naszej spółki, w 2013 r. odnotowaliśmy wzrost zapotrzebowania na usługi wiertnicze. O ile w ubiegłym roku średni wskaźnik wykorzystania naszych wiertni wynosił niewiele ponad 50 proc. o tyle po ośmiu miesiącach tego roku był prawie o jedną trzecią wyższy. Docelowo chcielibyśmy zwiększyć średni wskaźnik wykorzystania naszych urządzeń wiertniczych do poziomów zbliżonych do tych, jaki osiągają największe i najlepiej zarządzane spółki w branży, czyli około 80 proc.

Pozostało 92% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie