Decyzja Statoil spotka się z dobrym przyjęciem tak Brukseli jak i dużych odbiorców norweskiego gazu, pisze The Financial Times. Firmy od dawna walczą o odejście dostawców gazu od wiązanie ceny z ceną ropy. Np. włoski Eni pozwał Statoil o odszkodowanie w kwocie ok. 10 mld dol. za zawyżanie cen dostarczanego gazu od 1997 r.
Walczące o zmianę formuły cenowej gazu ziemnego firmy, chcą znacznie obniżyć cenę paliwa. Na gazowych giełdach (Londyn, Amsterdam, Paryż) gaz LNG tanieje, od kiedy w USA miał miejsce boom na gaz łupkowy. Gwałtownie obniżył on ceny gazu na innych, poza Europą, kontynentach.
Statoil jest drugim po Gazpromie dostawcą gazu dla Europy. Rosjanie nie godzą się na rezygnację z przywiązania ceny gazu do ceny ropy (w odstępie półrocznym). Natomiast głównym partnerom i odbiorcom jak Eni dają większe zniżki i pulę zakupów po cenie rynkowej.