Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo złożyło apelację zaskarżającą decyzję prezesa Urzędu Regulacji Energetyki z 2010 r. dotyczącą naruszenia przez spółkę warunków koncesji na obrót gazem ziemnym z zagranicą. Chodzi o karę, której wysokość pierwotnie ustalono na 2 mln zł.
Po jej zaskarżeniu sąd pierwszej instancji zdecydował o obniżeniu kary do 1,5 mln zł ze względu na niewielki zakres niedotrzymania warunków koncesji. Firma jednak nie akceptuje i tego rozstrzygnięcia i nadal domaga się uchylenie decyzji prezesa URE w całości. PGNiG otrzymało karę w związku z przekroczeniem w 2007 r. udziału importu gazu z Rosji w stosunku do całkowitego importu o 1,14 punktu procentowego i w 2008 r. o 2,76 pkt proc.
Spółka kilka lat temu tłumaczyła, że prezes URE wydając decyzję nie uwzględnił w swoich wyliczeniach surowca sprowadzonego z Czech i Niemiec. Dostawy z tych kierunków potraktował jako nabycie wewnątrz Unii Europejskiej, które nie było objęte pojęciem importu. PGNiG tłumaczyło też, że w obowiązujących wówczas przepisach zakładano uruchomienie dostaw z Norwegii. Tymczasem tego celu nie zrealizowano do dziś. Ponadto zwrócono uwagę, że podstawowym celem grupy jest zapewnienie ciągłości dostaw w Polsce, a rozwój gazociągów przesyłowych, przez które może być realizowany inny import niż z Rosji, jest w gestii państwowego Gaz-Systemu. Obecnie PGNiG informując o złożonej apelacji, jedynie w sposób ogólnikowy mówi o swoich zarzutach pod adresem prezesa URE.
Import gazu z Rosji do Polski od wielu lat ma kluczowe znaczenie dla krajowych odbiorców. W ubiegłym roku PGNiG sprowadziło z kierunku wschod-?niego aż 8,7 mld m sześc. błękitnego paliwa. To o 28,8 proc. więcej niż 10 lat temu. Z ostatnich danych wynika też, że rośnie udział importu z Rosji, w ogólnej ilości surowca sprzedanego przez PGNiG w kraju. O ile w 2003 r. wynosił około 53 procent, o tyle w tym roku stanowi 59 proc.