Serinus Energy inwestuje w trzech krajach

W tym roku spółka Jana Kulczyka będzie prowadzić poszukiwania i wydobycie ropy i gazu na Ukrainie oraz w Rumunii i Tunezji.

Publikacja: 31.01.2014 08:00

Serinus Energy inwestuje w trzech krajach

Foto: Bloomberg

Serinus Energy zamierza w tym roku zainwestować ponad 55 mln dol., czyli 171,4 mln zł według obecnego kursu NBP. Zdecydowanie najwięcej wyda na Ukrainie. Budżet na poszukiwania i wydobycie w tym kraju ustalono na około 27 mln dol. Za te pieniądze wykona m.in. pięć nowych odwiertów oraz prace modernizacyjne w istniejących odwiertach.

Mimo nasilających się za naszą wschodnią granicą niepokojów zarząd na razie nie zmienia strategii grupy wobec tego kraju. – Nie planujemy zakończenia naszej działalności na Ukrainie lub ograniczania jej w jakiejkolwiek formie, aczkolwiek z uwagą i troską śledzimy rozwój sytuacji w Kijowie – twierdzi Jakub Korczak, wiceprezes Serinus Energy.

Dla spółki bardziej dotkliwa niż ograniczenie inwestycji może być jednak polityka cenowa tego kraju. Chodzi o poziom taryf ustalanych na gaz dla odbiorców przemysłowych, do których trafia błękitne paliwo wydobywane przez Serinus Energy. W związku z ostatnio zawartą umową na dostawy tego surowca pomiędzy Rosją a Ukrainą jego oficjalne ceny będą w tym roku mocno spadać. O ile w pierwszym kwartale taryfa wynosi 10,7 dol. za Mcf (tysiąc stóp sześciennych), o tyle w czwartym spadnie już do 8,6 dol. Firma zauważa, że obecnie ceny gazu na Ukrainie charakteryzują się w ogóle wysokim poziomem niepewności.

– Ewentualny spadek cen gazu nawet w wariancie skrajnie pesymistycznym oznaczałby obniżenie naszej rentowności operacyjnej na Ukrainie do trzydziestu kilku procent. Obecnie rentowność wynosi ponad 60 procent – informuje Korczak. Dodaje, że to nadal bardzo dobry poziom.

Dziś udział przychodów Serinus Energy z Ukrainy wynosi ok. 60–70 proc. całości przychodów grupy. Będzie jednak systematycznie malał. – Planujemy zwiększenie wydobycia gazu i ropy naftowej w Tunezji już w ciągu 1–3 lat – twierdzi Korczak. W tym afrykańskim kraju oraz w Rumunii, zarząd chce wydać po około 14 mln dol. Za te pieniądze wykona m.in. po dwa nowe odwierty. Właśnie trwają przetargi na wybór firm, które je przeprowadzą.

Dzięki zaplanowanym inwestycjom zarząd Serinus Energy chce w tym roku zwiększyć łączne wydobycie ropy i gazu do 2,3 mln boe (baryłek ekwiwalentu ropy naftowej). Gdyby się udało zrealizować ten cel, wzrosłoby ono aż o 54 proc.

Obecnie Serinus Energy koncesje wydobywcze posiada tylko w Tunezji i na Ukrainie. Łączne zasoby ropy i gazu znajdujące się na ich obszarze, określane według międzynarodowej terminologii jako 2P, wynoszą 20,6 mln boe. Spółka jest też właścicielem koncesji poszukiwawczych. Posiada je w Brunei, Rumunii, Syrii, Tunezji i na Ukrainie.

Serinus Energy zamierza w tym roku zainwestować ponad 55 mln dol., czyli 171,4 mln zł według obecnego kursu NBP. Zdecydowanie najwięcej wyda na Ukrainie. Budżet na poszukiwania i wydobycie w tym kraju ustalono na około 27 mln dol. Za te pieniądze wykona m.in. pięć nowych odwiertów oraz prace modernizacyjne w istniejących odwiertach.

Mimo nasilających się za naszą wschodnią granicą niepokojów zarząd na razie nie zmienia strategii grupy wobec tego kraju. – Nie planujemy zakończenia naszej działalności na Ukrainie lub ograniczania jej w jakiejkolwiek formie, aczkolwiek z uwagą i troską śledzimy rozwój sytuacji w Kijowie – twierdzi Jakub Korczak, wiceprezes Serinus Energy.

Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej