Dwie podjęte w tym tygodniu gazowe decyzje Komisji Europejskiej bardzo utrudnią Gazpromowi przesył gazu poza ukraińskimi magistralami. Pierwsza z nich to bezterminowe odłożenie przez Brukselę wydania decyzji o wyłączeniu gazociągu OPAL spod regulacji trzeciego pakietu energetycznego. A jeszcze w styczniu prezydent Władimir Putin ogłosił, że wszystko w tej sprawie zostało już uzgodnione.
Komisja blokuje OPAL
Gazociąg OPAL ma moc 36 mld m sześc. gazu rocznie i łączy Nord Stream z systemem gazowym na terenie Niemiec. Trzeci pakiet energetyczny pozwala Gazpromowi na zapełnienie rury do połowy, resztę Rosjanie muszą udostępniać podmiotom trzecim w ramach zachowania konkurencyjności na unijnym rynku.
Starania o osiągnięte porozumienie trwały trzy lata. Jesienią do mediów dostała się informacja, że Gazprom będzie mógł zapełnić cały gazociąg, ale połowę gazu musi sprzedawać na wolnym rynku po cenach spotowych. Podczas szczytu Rosja–Unia w Brukseli w końcu stycznia Władimir Putin ogłosił, że strony porozumiały się o stuprocentowym wykorzystaniu przez Gazprom gazociągu OPAL. Teraz Komisja Europejska odkłada podjęcie decyzji, utrudniając tym samym Gazpromowi pełne wykorzystanie gazociągu i zarabianie na większych dostawach. Oficjalny powód podała Sabine Berger, rzeczniczka KE: „Przyczyną prolongowania wydania decyzji jest konieczność uzyskania dodatkowych wyjaśnień dotyczących spraw technicznych".
Jeszcze trudniej będzie negocjować w sprawie budowanego Gazociągu Południowego (South Stream). Odłożenie rozmów Komisji Europejskiej z Rosją w tej sprawie zapowiedział unijny komisarz ds. energetyki. Guenther Oettinger powiedział wprost, że nie tylko nie będzie przyspieszał rozmów w sprawie South Stream, ale przeciwnie – „takie rozmowy zostaną odłożone".
South Stream ma być gotowy do 2018 r. i zabezpieczać 15 proc. gazu importowanego przez Unię. Gazociąg omija Ukrainę i Turcję. Ma mieć ok. 3600 km długości, z czego prawie tysiąc po dnie Morza Czarnego. Im dłużej trwa realizacja, tym wyższe są koszty. Zdaniem Michaiła Korczemkina, szefa East European Gas Analysis, sięgają już (wraz z częścią rosyjską) 56 mld euro. Gazprom podaje koszt 16,5 mld euro, ale jest to tylko część zagraniczna projektu.