„Nikt nie ucierpiał. Nie ma zagrożenia rozprzestrzenienia się ognia na inne obiekty rafinerii. Straż gasi ogień pianą i ochładza obiekty" - dowiedziała się w Rosneft agencja Prime.

Rafineria Lisiczańska wcześniej należała do rosyjskiego koncernu TNK-BP, który został kupiony przez Rosneft. Rafineria nie pracuje od 2012 r, ze względu na przynoszone straty, niską rentowność i niekorzystną koniunkturę na ukraińskim rynku. Rosneft planował wznowić produkcję latem tego roku. Rafineria może przerabiać do 8 mln ton ropy rocznie. Dostawy surowca zabezpiecza rurociąg Samara-Lisiczańsk. Wiosną nowy rząd Ukrainy zapowiadał nacjonalizację obiektu.