Jeszcze w 2011 roku było to ok. 10 proc. Jak niedawno w rozmowie z PAP informował szef Gaz-Systemu Jan Chadam, po uruchomieniu terminalu LNG w Świnoujściu (co ma nastąpić w przyszłym roku) techniczne możliwości dostaw z Zachodu przekroczą 100 proc. zapotrzebowania na import gazu. Gazoport będzie mógł rocznie odebrać 5 mld metrów sześciennych tego surowca.
Polska w ostatnich latach zwiększyła techniczne możliwości odbioru gazu z Zachodu dzięki budowie interkonektora z Czechami i rozbudowie połączenia z Niemcami, ale także dzięki uruchomieniu tzw. rewersu fizycznego na gazociągu jamalskim. Bez tego rewersu gaz jamalską magistralą mógł fizycznie płynąć tylko ze wschodu na zachód; po jego uruchomieniu możliwe jest przesyłanie surowca także w przeciwnym kierunku. Planowane są kolejne interkonektory - ze Słowacją i Litwą.
W przypadku wstrzymania dostaw z kierunku wschodniego, obecnie 5,5 mld metrów sześc. gazu można w ciągu roku dostarczyć z Zachodu w ramach rewersu fizycznego na gazociągu jamalskim. 1,5 mld metrów sześc. to przepustowość połączenia w Lasowie na granicy z Niemcami, a 0,5 mld metrów sześc. interkonektora w Cieszynie z Czechami. Łącznie to 7,5 mld metrów sześciennych, które możemy odebrać z kierunku zachodniego.
Z danych Operatora Systemów Magazynowania PGNiG wynika, że polskie magazyny gazu są wypełnione w 90 proc. Całkowita pojemność magazynowa Polski wynosi 2,5 mld m sześc.
Polska importuje obecnie ponad 11 mld metrów sześciennych, a zużywa ok. 15 mld m. sześć gazu rocznie.