Analitycy agencji wskazali, że marże rafineryjne wzrosły do najwyższych poziomów od początku 2013 roku. Był to efekt szybszego spadku cen ropy naftowej niż produktów z niej wytwarzanych, wzmocniony przez planowe i pozaplanowe przerwy w produkcji oraz trwałe wyłączenie instalacji przetwórczych. Zwrócili przy tym uwagę, że niższe ceny ropy typu Ural niż Brent sprawiły, iż lepsze wyniki osiągnęły rafinerie z Europy Środkowej i Wschodniej, mające dostęp do rosyjskiego surowca.

Autorzy raportu przewidują, że poprawa marż wpłynie szczególnie korzystnie na wyniki finansowe spółek z dużym udziałem sektora rafineryjnego , takich jak PKN Orlen i Turkiye Petrol Rafinerileri. Pomoże jednak także firmom z większym zaangażowaniem w działalność wydobywczą, gdyż lepsze wyniki przerobu ropy osłabią negatywne efekty spadku jej cen.

Zdaniem analityków jednak wzrost marż nie będzie trwały: spodziewają się ich ponownego spadku, gdy ceny ropy ustabilizują się, a ceny produktów rafineryjnych spadną w efekcie konkurencji, zwłaszcza ze strony rafinerii na Bliskim Wschodzie, w Rosji i Stanach Zjednoczonych, gdzie surowiec jest tańszy, a koszty energii niższe niż w Europie.