Takiego zdania jest Muhammad al-Sayed - dyrektor departamentu rozwoju gospodarczego Narodowej Organizacji ds Ropy i Gazu Bahrajnu, podała agencja Prime. Jego zdaniem zimna wojna toczy się o to, kto zdobędzie większy udział w globalnym rynku ropy.
- To przypomina zimną wojnę między rosnącymi siłami, między największymi producentami, między takimi krajami OPEC jak Arabia Saudyjska i największym producentem poza organizację eksporterów czyli Rosją. Muszę przypomnieć, że jakiś czas temu amerykański senator John Makkain wezwał Arabię Saudyjską do postawienia się Rosji. Innymi słowy podziękował AS za zawał cen ropy, który pozwolił uderzyć w Rosję i Iran - stwierdził ekspert.