- Wzrost dobrobytu i poprawa sytuacji w gospodarce w przemysłowo rozwiniętych krajach Europy nie jest już związany ze wzrostem popytu na paliwa kopalne. Efektywność i źródła odnawialne pozwalają na coraz szybsze odchodzenie od tradycyjnej energetyki. Gaz ziemny prawdopodobnie dalej będzie wykorzystywany w gospodarstwach domowych czy do produkcji ciepła. Ale jest mało prawdopodobne, by ilości, które będą do tego potrzebne, wymagały istotnego udziału Gazpromu. Do tego dochodzi unijna polityka klimatyczna. W Niemczech przy przyjętej strategii rozwoju OZE, do 2030 r zapotrzebowanie na gaz spadnie o 46 proc., a w dwadzieścia lat później w ogóle zniknie (-98 proc.) - uważa Władimir Sidorowicz szef Instytutu energo efektywnych technologii budowlanych w Moskwie, w analizie dla gazety Wiedomosti.