Spółka Nord Stream 2 AG (w całości należy do Gazpromu) oraz zachodnie koncerny: Engie (Francja), OMV (Austria), Royal Dutch Shell (Holandia), Uniper i Wintershall (Niemcy) podpisały w poniedziałek w Paryżu porozumienie o współfinansowaniu Nord Stream 2.
„Pięć europejskich koncernów zobowiązuje się udostępnić długoterminowe finansowanie 50 proc. wartości projektu, który na dziś oceniany jest na 9,5 mld euro. Wkład każdego koncernu wyniesie 950 mln euro (czyli 10 proc. kosztów – red). Jedynym akcjonariuszem spółki Nord Stream AG pozostanie Gazprom" – głosi komunikat Gazpromu.
Pod dokumentami podpisali się szefowie wszystkich koncernów: Maarten Vetselaar (Shell), Klaus Schaefer (Uniper), Mario Meren (Wintershall), Aleksiej Miller (Gazprom), Isabelle Kocher (Engie), Rainer Seele (OMV) i Matthias Warnig (Nord Stream 2 AG). Obecny był też szef komitetu akcjonariuszy Nord Stream i największy lobbysta projektu – były kanclerz Niemiec Gerhard Schröder.
Ominąć sprzeciw Polski
Radości z podpisanego porozumienia nie krył Gérard Mestrallet, szef rady dyrektorów Engie. – Ogólnoeuropejskie wsparcie zapewni pomoc finansową tego wielkiemu projektowi, któremu przewodzą nasi przyjaciele z Gazpromu – zachwycał się Francuz w rozmowie z Reutersem. Dodał, że porozumienie pozwoli zachodnim uczestnikom ominąć „sprzeciw ze strony Polski".
To właśnie decyzja polskiego UOKiK z 2016 r. uniemożliwiła firmom z Unii wejście do spółki inwestycyjnej z Gazpromem. A to z kolei zrzucało na Rosjan wszystkie koszty projektu ocenianego na 9,5 mld euro.