Już teraz koszt przejechania 100 km samochodem elektrycznym może okazać się dwukrotnie wyższy niż podróż autem z silnikiem Diesla.
Z porównania obecnych kosztów użytkowania aut bateryjnych ze spalinowymi okazuje się, że jazda z prądem już nie musi być tańsza. Jeśli przyjąć, że na 100 km samochód elektryczny zużywa średnio 20 kWh, to za przejechanie takiego odcinka korzystając z ładowarek GreenWay (za 1 kWh od 1,14 zł ładowania prądem zmiennym do 2,58 zł prądem stałym) zapłacimy od 22,80 do 51,80 zł. Tymczasem do wejścia na rynek szykuje się sieć Ionity, gdzie będzie jeszcze drożej. – Opłacalność aut elektrycznych stanęła pod dużym znakiem zapytania. Ultraszybkie ładowarki będą miały najwyższą cenę na rynku – 3,5 zł/kWh. W takim przypadku za każde 100 km kierowcy będą płacić nawet o kilkadziesiąt złotych więcej niż jadący autami z dieslem – komentuje Adam Tychmanowicz, prezes Neptis SA, operatora systemu Yanosik.