Przypomnijmy, że portugalski gigant energetyczny EDP Renováveis (EDPR) zapowiada kroki prawne przeciwko polskiemu prawu nakładającemu opłatę od tzw. zysków nadmiarowych zaszytą w ustawie o mrożeniu cen energii przyjętej jesienią 2022 r. W Polsce mechanizm ograniczenia marży, tzw. clawback, dotyczy przychodów powyżej 345 zł/MWh dla projektów wiatrowych w ramach systemu zielonych certyfikatów. Każdą sumę powyżej tej ustalonej kwoty firma produkująca prąd ma odprowadzać na specjalny fundusz służący wypłacie rekompensat spółkom obrotu za sprzedaż energii elektrycznej. To fundament pakietu ustaw przyjętych przez Parlament, a dotyczących mrożenia cen energii. Komisja Europejska proponowała takie ograniczenie cenowe na poziomie 180 euro za MWh. W Polsce - w zależności od technologii - te poziomy cenowe są niższe, ograniczając zyski firm niemal do zera. Same firmy mówią nawet o stratach z tego tytułu.
EDP uważa, że nowe przepisy w Polsce nie są zgodne z polityką Rady UE. „Te zabezpieczenia finansowe są zgodne ze strategią firmy o niskim ryzyku, aby uzyskać długoterminowe zwroty i wyeliminować wahania cen energii i ich wpływu na przychody firmy. Docelowo, te nowe podatki doprowadzą do zniweczenia skutków dotychczasowych strategii zarządzania ryzykiem realizowanych przez producentów OZE” - czytamy w komunikacie spółki.
Czytaj więcej
Portugalski gigant energetyczny poprzez swoją spółkę zależną EDP Renováveis (EDPR) zapowiada kroki prawne przeciwko polskiemu prawu nakładającemu opłatę od tzw. zysków nadmiarowych zaszytą w ustawie o mrożeniu cen energii przyjętej jesienią 2022 r. Podobne zastrzeżenie budzi - zdaniem firmy - prawo w Rumunii.
Odmienne stanowisko jednak prezentuje szef polskiego rządu. Na konferencji prasowej, po wtorkowym posiedzeniu rządu, przypomniał, że po zainstalowaniu instalacji OZE krańcowe koszty wytwarzania energii są już bardzo niskie. – Jeśli ceny energii na giełdzie są bardzo wysokie, to korzyść takiego inwestora jest gigantyczna. Komisja Europejska zachęca do opodatkowania nadmiarowych zysków. Także i Polska wprowadza mechanizmy opodatkowania, nałożenia daniny na najbogatsze firmy energetyczne, chodzi także o firmy OZE – wskazał premier.
Nie odniósł się jednak do faktu, że rekomendacja Komisji jest wyższa (korzystniejsza dla firm) niż wprowadził to sam polski rząd. Wspomniał, że dzięki dobrej pozycji budżetu, ale i ograniczenia zysków po stronie koncernów energetycznych rząd był w stanie zamrozić ceny energii dla gospodarstw domowych, małych i średnich firm. – To się nie wzięło znikąd. Jeśli firmy będą skarżyć państwo polskie, to próbują doprowadzić do wzrostu cen energii. Na to nie pozwolimy, ale będziemy prowadzić we wszelkich możliwych obszarach spór prawny – podkreślił. Morawiecki wyraził także przekonanie, że jest mało prawdopodobne, aby firmy wygrały te sprawy. – Odbyłoby się to gigantycznym kosztem społecznym – powiedział.