Podatek w wysokości 16 funtów za tonę emisji w 2019 r. zastąpi dotychczasowe stawki pobierane w ramach unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS), z którego Wielka Brytania wyjdzie automatycznie, jeśli nie zawrze umowy przejściowej.
Wielka Brytania jest drugim w Europie co do wielkości emitentem gazów cieplarnianych, jej elektrownie i firmy należą do grona najwięcej kupujących uprawnień ETS za każdą emitowaną tonę dwutlenku węgla.
Resort przemysłu, energetyki i strategii przemysłowej (BEIS) poinformował majlem 41 podległych mu urzędów i organizacji, że wszystkie brytyjskie podmioty stacjonarne uczestniczce w systemie ETS otrzymają limity emisji spalin, natomiast emisje powyżej tych limitów będą opodatkowane, a należną sumę będą musiały płacić jednorazowo za cały rok.
Jeśli dojdzie do rozstania z Unią na postawie umowy, to W. Brytania pozostanie w systemie ETS do końca obowiązywania obecnego okresu rozliczeniowego, czyli do końca 2020 r. — podał Reuter.
Władze pracują nad krajowym systemem handlu uprawnieniami i mają nadzieję, że dołączy do unijnego systemu od stycznia 2021 r. Resort przemysłu poinformował, że wybrał konsorcjum firm IT Trasys i Unisystems do zaprojektowania i stworzenia brytyjskiego rejestru handlu uprawnieniami, który zastąpi unijny system.