Pierwszą lokalizację w Choczewie dostali Amerykanie z Westinghouse, a sposób wyboru partnera dla drugiej ma rozstrzygnąć program polskiej energetyki jądrowej (PPEJ). Na razie jednak znamy tylko założenia projektu. PPEJ zakłada wybór partnera strategicznego w trybie postępowania konkurencyjnego (odmiennie niż pierwsza lokalizacja). Sposób realizacji inwestycji ma obejmować zarówno finansowanie dłużne, jak i udział kapitałowy oferenta, przynajmniej na etapie budowy. PPEJ dopuści także udział odbiorców końcowych we własności elektrowni.
– Jeśli chodzi o wskazanie, kto tym inwestorem może być, ostatecznej decyzji nie ma. Mogą być to różne opcje, tak jak przy pierwszej lokalizacji, inny inwestor, spółka celowa. Nie rozstrzygamy tego – wskazuje Ministerstwo Przemysłu, które nadzoruje rozwój energetyki jądrowej w Polsce. Partnera dla tej inwestycji poznamy na przełomie lat 2026 i 2027. W grze są Amerykanie (Westinghouse), Koreańczycy (KHNP) oraz Francuzi (EDF), którzy są najbliżej ewentualnego porozumienia z polskim rządem. Do rozgrywki dołączyć mogą także Kanadyjczycy. Ostateczną decyzję lokalizacyjną dla drugiej elektrowni jądrowej poznać możemy do 2028 r. Budowa miałaby rozpocząć się w 2032 r., a oddanie pierwszego bloku ma nastąpić w 2040 r.
Kto wybuduje drugą elektrownię atomową w Polsce? Francuzi w blokach startowych
Jak mówi nam Thierry Deschaux, dyrektor generalny przedstawicielstwa EDF w Polsce, francuski koncern jest nad Wisłą po to, by zbudować partnerstwo „trwające wiele dziesiątek lat, a nie tylko by sprzedać reaktory”. – Od wielu lat pracujemy nad przygotowaniem polskiego przemysłu poprzez zlecenia dla ponad 60 polskich firm przy budowie reaktorów EPR. Nie czekaliśmy na procedurę wyboru partnera dla drugiej lokalizacji, by się do tego przygotować. Jesteśmy gotowi do realizacji tego projektu. Chcemy zostać partnerem wybranym do budowy drugiej polskiej elektrowni jądrowej – wskazuje nasz rozmówca.
Wyraża on nadzieję, iż dialog konkurencyjny dotyczący wyboru partnera dla drugiej lokalizacji rozpocznie się wkrótce, tak by zdążyć z uruchomieniem pierwszego reaktora zgodnie z harmonogramem PPEJ, czyli w roku 2040. – Jesteśmy przekonani, że dzięki sprawdzonej europejskiej technologii i łańcuchom dostaw oraz doświadczeniu z realizowanych już w Europie projektów wybór oferty EDF dla drugiej elektrowni pozwoli Polsce znaczne zmniejszyć ryzyko dla całego programu energetyki jądrowej – mówi.