Francja w sobotę 21 grudnia podłączyła do krajowej sieci elektroenergetycznej swój najpotężniejszy reaktor jądrowy o mocy 1,6 GW. Jak powiedział w oświadczeniu Luc Rémont prezes francuskiego giganta EDF, reaktor wodny ciśnieniowy EPR nowej generacji, jest czwartym, który został ukończony na świecie. Rémont nazwał to wydarzenie „historycznym”.
Ostatni raz reaktor we Francji uruchomiono 25 lat temu w elektrowni Civaux. Uruchomienie elektrowni nastąpiło z 12-letnim opóźnieniem po serii problemów technicznych, które spowodowały wzrost kosztów do 13,2 mld euro, czyli czterokrotnie więcej niż początkowe szacunki wynoszące 3,3 mld euro.
Rozruch reaktor rozpoczął się 3 września, ale musiał zostać przerwany następnego dnia z powodu zadziałania automatycznego systemu bezpieczeństwa. Reaktor ruszył ponownie kilka dni później. Produkcja była stopniowo zwiększana, aby umożliwić podłączenie reaktora do sieci elektrycznej.
Z Flamanville do Polski?
Energia jądrowa odpowiada za około trzy piąte francuskiej produkcji energii. Prezydent Francji, Emmanuel Macron zdecydował o zwiększeniu wykorzystania energii jądrowej. W tym celu rząd francuski zamówił sześć reaktorów EPR2 i przygotował opcje na osiem kolejnych, co może kosztować dziesiątki miliardów euro.
W 2025 r. polski rząd chce uruchomić konsultacje rynkowe dotyczące wyboru lokalizacji oraz dostawcy technologii dla drugiej, rządowej elektrowni jądrowej w Polsce. Francuski EDF jest w gronie potencjalnych dostawców. Wybór miałby nastąpić do końca 2026 r.