- Należy natychmiast położyć kres tym lekkomyślnym atakom. Choć na szczęście tym razem nie zakończyły się one incydentem radiologicznym (uszkodzeniem skutkującym napromieniowaniem ludzi i terenów — red.), znacznie zwiększają ryzyko w elektrowni. Jej bezpieczeństwo nuklearne jest już zagrożone – cytuje ostrzeżenie Grossiego dziennik „Le Monde”.
Rosjanie złamali filary bezpieczeństwa
Grossi zauważył, że ataki dronów na obiekt już doprowadziły do naruszenia konstrukcji, w których przechowywane są zużyte materiały z reaktora. Szef MAEA twierdzi też, że ryzyko poważnej awarii jest realne nawet w przypadku wyłączenia reaktorów.
Czytaj więcej
Amerykanie ostrzegli Rosjan, że prowadzą bardzo niebezpieczną grę, okupując elektrownię atomową w Zaporożu. Waszyngton monitoruje sytuację, a Kijów ujawnia szczegóły prowokacji.
- Jesteśmy niebezpiecznie blisko katastrofy nuklearnej. Nie możemy popadać w samozadowolenie i pozwolić, aby to, co stanie się jutro, było jak rzucanie kostkami do gry - powidział. Grossi ostrzegł, że ostatni atak dronów „ustanawia bardzo niebezpieczny precedens”, ponieważ uszkodzona została konstrukcja zapewniająca bezpieczeństwo reaktora. Zapytany później przez reporterów o sprawców ataków, Grossi z pewnością stwierdził, że ustalenie tego „jest to po prostu niemożliwe”.
- Dwa lata wojny wywierają duży wpływ na bezpieczeństwo nuklearne w elektrowni jądrowej w Zaporożu, gdzie „każdy z siedmiu filarów bezpieczeństwa jądrowego MAEA został już naruszony – ostrzegł.