Wojewódzki sąd administracyjny wprowadził środek zapobiegawczy do czasu rozstrzygnięcia, czy decyzja środowiskowa dla koncesji do 2044 r. została wydana zgodnie z prawem. PGE, właściciel kopalni węgla brunatnego i elektrowni, zapowiada odwołanie od tych środków zapobiegawczych. Podkreśla, że nie da się kopalni zamknąć, a następnie ponownie jej otworzyć.
Przez niemal 30 lat PGE przedłużała koncesję z 1994 r. Przypomnijmy, że 30 września 2022 r. GDOŚ wydała decyzję środowiskową dla wydobycia węgla do 2044 r. 17 lutego br. minister klimatu i środowiska wydał koncesję na prowadzenie odkrywki do 2044 r. na bazie decyzji środowiskowej z 2022 r.
Czytaj więcej
Będziemy składać odwołanie od wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego dotyczącej wstrzymania pracy kopalni węgla brunatnego w Turowie – zapowiedział w Bogatyni premier Mateusz Morawiecki.
– Obowiązuje więc decyzja środowiskowa, na mocy której została wydana koncesja, a więc decyzja środowiskowa GDOŚ z września 2022 r. – mówi Agnieszka Stupkiewicz, radczyni prawna Fundacji Frank Bold, która zaskarżyła decyzję. Organizacje środowiskowe uważają, że zawiera ona liczne błędy i złożyły zażalenie do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Sąd zaś 31 maja 2023 r. wydał postanowienie, w którym wstrzymał wykonanie ubiegłorocznej decyzji.
Jeżeli sąd ostatecznie uwzględni uwagi i unieważni decyzję ministra, to wówczas nie będzie koncesji do 2044 r., ale będzie obowiązywała koncesja do 2026 r. wydana w 2020 r. – na takim stanowisku stoi MKiŚ. Fundacja wskazuje jednak, że spółka PGE nie ma możliwości dowolnego wybierania sobie wersji decyzji i powrotu do tej zezwalającej na wydobycie węgla do 2026 r.