Po 58 latach Katar przestał być członkiem kartelu eksporterów ropy. Za emiratem mogą pójść inne kraje.
Od 1 stycznia OPEC liczy 14 krajów – o jednego członka mniej niż w 2018 r. Z Kartelem rozstał się Katar, który należał do organizacji od 1961 r -wstąpił do niej rok po powstaniu. Oficjalnym powodem wyjścia z OPEC była chęć skupienia się biznesu Kataru na wydobyciu i eksporcie gazu.
Katar jest największym producentem LNG na świecie i największym eksporterem. W 2017 r (wg raportu energetycznego BP) sprzedał za granicę 103,4 mld m3 gazu skroplonego przy przy globalnym eksporcie – 393,4 mld m3. Katarczycy widzą rosnący eksport LNG z USA, inwestycje Australii (obecnie drugi eksporter LNG na świecie) i Rosji. Chcą więc inwestować w nowe terminale, by sprostać konkurencji.

Nieoficjalnie analitycy podają też inny powód – konflikt z Arabią Saudyjską (embargo na handel i wyjazdy do Kataru), która gra w OPEC pierwsze skrzypce. W 2017 r Arabia pompowała 11,95 mln baryłek ropy dziennie a Katar – 1,92 mln baryłek. To około 2 proc. łącznego wydobycia członków organizacji
W OPEC jest jednak kilka państw o niższym od Kataru wydobyciu ropy. Analitycy, pytani przez agencję Prime, nie wykluczają, że za Katarem mogą się pojawić inni chętni do rozstania z organizacją. Jednak sama decyzja nie wpłynie znacząco na rynek ropy 2019 r.

– Rozwód Kataru z OPEC wpłynie na wartość koszyka ropy OPEC, gdyż marka Qatar Marine wchodziła w jego skład. Jednak zmiana nie będzie duża, gdyż wydobycie w Katarze jest niewielkie a wartość koszyka jest wyliczana według średnich cen. Nie można też wykluczyć, że inni członkowie OPEC także wyjdą z organizacji – uważa Andriej Kaczałow z GK Finam.

Polityka Arabii Saudyjskiej najbardziej nie podoba się Iranowi. Ale także Irak, Nigeria czy Wenezuela chcą prowadzić swoją własną politykę naftową. Ekwador w1992 r zawiesił swoje członkostwo w OPEC, ale wrócił w 2007. Gabon uczynił tak w 1994 aby znów zostać członkiem OPEC w 2016 r.