O sytuacji koncernów paliwowych z czterech krajów pisze The Wall Street Journal, podkreślając, że wykonanie wcześniejszych uzgodnień z Iranem, wcale nie będzie łatwe.
Azjatyccy inwestorzy, mający w portfelu irańskie projekty, w ostatnim miesiącu zetknęli się z niemożnością korzystania z tradycyjnych kanałów transferu pieniędzy do Iranu przez banku ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Powoduje to opóźnienia w płatnościach i realizacji zleceń wartych miliardy dolarów.

We wtorek rozpoczął się okres przejściowy, w którym koncerny naftowe mogą do 4 listopada zaadoptować swoją działalność do powrotu amerykańskich sankcji (zakazu) na zakupy ropy i gazu w Republice Islamskiej oraz na inwestycje w irańską branżę paliwową i gazową.
Prezydent Donald Trump postawił sprawę jasno: ”kto prowadzi biznes z Iranem, nie może prowadzić biznesu z USA” – pisała na portalu społecznościowym we wtorek. Akurat tego dnia China Petroleum & Chemical Corp. (Sinopec) prowadziła rozmowy o inwestycji za 3 mld dol. w ogromne złoże ropy w Iranie. Złoże Jadawaran może dawać 100 tys baryłek ropy dziennie.
Sinopec miał sfinalizować transakcję w lipcu, ale ma kłopoty w znalezieniu banków do obsługi tego przedsięwzięcia. Chińczycy często korzystali z banków w Dubaju, ale teraz transakcje z Teheranem, pod amerykańskim naciskiem, są tam blokowane.

Podobne problemy na inny koncern chiński – CNPC, który chce zainwestować 1 mld dol. w złoża gazu w Iranie. Chińczycy mieliby zająć miejsce francuskiego Total, zmuszonego amerykańskimi sankcjami do rozważenia wycofania się z projektu.
Rosyjski koncern państwowy Zarubieżnieft w marcu podpisał porozumienie wstępną umowę o inwestycjach 700 mln dol. w dwa niewielkie złoża ropy. Transakcja miała został zakończona w czerwcu, ale zdaniem strony irańskiej, Rosjanie odkładają jej sfinalizowania.

Hinduski gigant państwowy Oil and Natural Gas Corporation Limited (ONGC) rozmawiał w Teheranie o dwóch inwestycjach. Jedna na 900 mln dol. to eksploatacja naziemnego złoża; druga zakładała włożenie przez ONGC 6,2 mld dol. w wydobycie gazu ziemnego z dna Zatoki Perskiej. Oba na arzie nie zakończyły się podpisaniem obowiązujących kontraktów.
Indonezyjski państwowy koncern Pertamina w marcu wygrał przetarg na 80 proc. udziałów w projekcie wartym 6 mld dol.. Złoże miało dawać nawet 200 tys. baryłek ropy dziennie. Jak zapowiedział przedstawiciel koncernu, firma nie zamierza się z projektu wycofać.
„Jesteśmy alternatywą firm z Europy” -zapewniali Indonezyjczycy. Teraz przyznają, że muszą rozważyć, czy sfinalizować swój udział.