- Nie rezygnuję teraz z żadnej opcji. Choć nacjonalizacja jest jeszcze mało realną hipotezą, to symbolizuje wyraźne odejście od niemieckiej tradycji rodzinnego zarządzania firmą prywatną — odpowiedział kanclerz gazecie z grupy Funke Mediengruppe zapytany, czy władze w Berlinie nie wykluczają objęcia udziału w konglomeracie hutnictwa stali Thyssenkrupp.
Dodał, że rząd federalny kilka frazy inwestował okresowo wspierając firmy z problemami, podał jako niedawne przykłady Lufthansę, producenta energii Uniper i stocznię Meyer-Werft w Papenburgu. — Nasze zaangażowanie jest tymczasowe i ma na celu pomóc firmom w przetrwaniu trudnego czasu, aby nie zabrakło kapitału akcyjnego na potencjalne inwestycje — cytuje go Reuter.
Czytaj więcej
Gospodarka Niemiec spowalnia, spada popyt, a firmy pod presją rosnących kosztów (w tym związanych...
Olaf Scholz apeluje o ochronę europejskich firm
Kanclerz wymienił trzy istotne elementy sanacji sektora hutnictwa. Są to stabilne ceny elektryczności, aby można produkować ekologiczną stal, finansowe wspieranie inwestycji w szukanie alternatywnych rozwiązań dla wielkich pieców na węgiel i konieczność ochrony europejskich firm przed tanią stalą pochodzenia zagranicznego. W związku z tym, zaapelował do Komisji Europejskiej o działania, bo istnieje potrzeba zwiększenia ochrony Europy — pisze AFP.
9 grudnia kanclerz będzie przewodniczyć spotkaniu na szczycie przedstawicieli firm hutniczych, związkowców i członków rad zakładowych poświęconemu sytuacji w hutnictwie stali.