W Serbii tysiące ludzi protestowało w całym kraju przeciwko niedawno uzgodnionemu z UE projektowi wydobycia litu – informuje niemiecki portal informacyjny n-tv.de. „Przejęli nasze rzeki i lasy” – powiedziała na wiecu działaczka Nebojsa Kovandzic z miasta Kraljewo. „Wszystko, co oni (rząd) robią, robią dla swoich własnych interesów, a nigdy dla interesów nas, obywateli” - dodała. Tłum krzyczał: „Złodzieje, złodzieje” lub „Rio Tinto, idź do domu”. W Sabac demonstranci machali serbskimi flagami i po wiecu maszerowali przez miasto. Do protestów doszło także w Arandjelovac, Ljig i Barajewie.
Czytaj więcej
Serbia posiada jedne z największych na Starym Kontynencie zasobów litu - strategicznie cennego metalu, kluczowego dla produkcji akumulatorów do pojazdów elektrycznych. Rozpoczęcie wydobycia wzbudza jednak liczne protesty.
Wielu Serbów protestowało już w poprzednich tygodniach przeciwko porozumieniu, za pomocą którego UE chce zmniejszyć swoją zależność od Chin. Lit jest potrzebny do budowy akumulatorów, zwłaszcza do samochodów elektrycznych.
Serbowie protestują przeciwko kopalni litu w dolinie Jadar
Deklaracja woli między Brukselą a Belgradem została podpisana w zeszłym tygodniu w stolicy Serbii w obecności kanclerza Olafa Scholza.
Ekolodzy i grupy opozycyjne w Serbii ostrzegają, że projekt spowoduje nieodwracalne szkody w środowisku, ale przyniesie niewielkie korzyści obywatelom kraju. Kilka lat temu brytyjsko-australijska firma Rio Tinto rozpoczęła projekt wydobycia litu w dolinie Jadar na zachodzie kraju, który spotkał się z dużym oporem i ostatecznie musiał zostać zawieszony. Jednak na początku lipca serbski Trybunał Konstytucyjny uchylił decyzję rządu o anulowaniu projektu wartego 2,2 miliarda euro, torując drogę do jego wznowienia.