Zgodnie z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu do 2050 r. Unia ma się stać neutralna klimatycznie, a gospodarka ma się rozwijać w sposób zrównoważony. Aby osiągnąć ten ambitny cel, niezbędna jest transformacja wielu obszarów naszego życia: energetyki, przemysłu wydobywczego, budownictwa, transportu i mobilności, gospodarki odpadowej, rolnictwa, zarządzania wodą itp.
Przestawienie gospodarki na zrównoważone tory wymaga fundamentalnej zmiany myślenia o sposobie korzystania z zasobów planety. Dotychczas w historii ludzkości obowiązywał model linearny: zasoby pozyskiwano, wykorzystywano, a gdy nie były już potrzebne – wyrzucano. Dziś to myślenie zmienia się w stronę gospodarki obiegu zamkniętego (GOZ) i ochrony ziemi przed degradacją. Zakłada ona współdzielenie, renowację, naprawę, ponowne użycie i recykling – wszystko to, co pozwala efektywnie wykorzystać produkt i jak najbardziej wydłużyć cykl jego życia, łącznie z ograniczeniem odpadów i ponownym wykorzystaniem surowców.
W uproszczeniu chodzi o oszczędność materiałów, energii i wody – tak aby zużywać jak najmniej surowców i paliw pierwotnych, a zarazem jak najmniej marnować i wyrzucać. Wymaga to m.in. przekonania mieszkańców i przedsiębiorców do bardziej racjonalnego postępowania z odpadami oraz świadczenia usług i produkcji dóbr.
Istotnym elementem transformacji gospodarki w kierunku gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ) jest zracjonalizowanie zasad gospodarki odpadami. Pożądanym kierunkiem jest rozwój infrastruktury służącej zapobieganiu powstawania odpadów i przygotowaniu do ponownego użycia, aby zmaksymalizować ilość odpadów poddanych recyklingowi.
Z kolei jeśli chodzi o odpady, to w jednym procesie mogą one być surowcem, a w innym – źródłem energii. Komplementarnym do recyklingu komponentem GOZ jest bowiem termiczne przekształcanie odpadów połączone z odzyskiem energii. Instalacje termicznego przekształcania odpadów komunalnych (ITPOK) są formą domknięcia gospodarki odpadami w samorządach. Wykorzystują one tzw. frakcję nadsitową o dużej wartości opałowej, zwaną RDF. To odpady, których nie da się poddać recyklingowi ani skierować na składowisko, bo zakazuje tego prawo. Średnio wytwarza się ich w Polsce ok. 3–3,5 mln ton rocznie.