„Zgodnie z warunkami umowy Equinor będzie dostarczał niemieckiemu państwowemu przedsiębiorstwu energetycznemu SEFE (Securing Energy for Europe) 111 terawatogodzin (około 10 miliardów metrów sześciennych) gazu ziemnego rocznie od 1 stycznia 2024 r. do 2034 r. Umowa zawiera opcję przedłużenia na kolejne pięć lat, po cenach rynkowych. Roczne wielkości odpowiadają jednej trzeciej niemieckiego popytu przemysłowego” – informuje norweski koncern w komunikacie. Według „Financial Times”, licząc w aktualnych cenach rynkowych, kontrakt będzie kosztował SEFE 50 miliardów euro.
Czytaj więcej
Miniony rok okazał się dla Norwegii rekordowy pod względem przychodów z eksportu gazu i ropy. Sięgnęły 161 miliardów dolarów. To 150 procent więcej aniżeli w 2021 roku.
Nie tylko gaz ziemny
Opcja pięcioletnia przewiduje dostawę 319 terawatogodzin, czyli około 29 miliardów metrów sześciennych gazu w całym okresie. Koncerny podpisały też inny ważny dokument. Zgodnie z nim Norwegowie w latach 2029-2060 dostarczą SEFE „zielony” wodór w ilościach przemysłowych, począwszy od 5 terawatogodzin rocznie. Stopniowo wielkości będą rosły do 40 terawatogodzin w latach 2050–2060.
Przypomnijmy, czym jest SEFE. To spółka państwowa powstała na „gruzach” Gazpromu. 31 marca rosyjska firma wycofała się z Gazpromu Germania i wszystkich jego aktywów, w tym handlowych i magazynowych, przekazując je jakoby nowym inwestorom. Wśród aktywów były londyński Gazprom Marketing & Trading, który handlował gazem w całej Europie, niemieccy handlowcy WIEH i Wingas, a także operator podziemnych magazynów Astora.
Gazprom Germania kontrolował osiem magazynów gazu zlokalizowanych na terenie pięciu europejskich państw. Cztery magazyny znajdowały się w Niemczech, po jednym zlokalizowano w Austrii, Holandii, Serbii i Czechach. Łącznie można w nich przechować blisko 15 mld metrów sześciennych surowca.